#sepecharecenzuje Wieczorówka (2018)
Kevin Hart nie śmieszył mnie nigdy. A najśmieszniejszym człowiekiem świata jest Ricky Gervais. Ale mimo braku sympatii do tego krzyczącego karła z załzawionymi oczyma, skusiłem się na seans Wieczorówki. I, ku mojemu zdziwieniu... wiecie co? Gówno!
+wrzaski Harta są, ale nieliczne
+kilka zabawniejszych momentów, głównie w późniejszych fragmentach filmu
+a to głównie dzięki wyrazistym postaciom drugoplanowym
-inne znów bardzo irytują
-sporo amerykańskiego humoru niewysokich lotów
-pomysł niezgorszy, ale Wieczorówka
Kevin Hart nie śmieszył mnie nigdy. A najśmieszniejszym człowiekiem świata jest Ricky Gervais. Ale mimo braku sympatii do tego krzyczącego karła z załzawionymi oczyma, skusiłem się na seans Wieczorówki. I, ku mojemu zdziwieniu... wiecie co? Gówno!
+wrzaski Harta są, ale nieliczne
+kilka zabawniejszych momentów, głównie w późniejszych fragmentach filmu
+a to głównie dzięki wyrazistym postaciom drugoplanowym
-inne znów bardzo irytują
-sporo amerykańskiego humoru niewysokich lotów
-pomysł niezgorszy, ale Wieczorówka
Kisnę jak ogórek w słoiku, gdy na ekranie widzę białasów krzywiących nochale na widok murzyna. Tak samo bawi mnie widok bambusa, który płacze, że biały nie pozwala mu posadzić rzyci na swojej desce klozetowej. O tym konflikcie, zarysowanym w nieco węższej skali, niż taki BlacKkKlansman, traktuje dramat Służące, do którego zabrałem się dopiero osiem (!) lat po premierze. I jak wrażenia?
+na plus przede wszystkim aktorstwo. Emma Stone nieco
Ewentualnie to ja #!$%@? kocopoły bo dawno to oglądałem.