#sepecharecenzuje Przechowalnia numer 12 (2013)
Kino nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Jedna z najlepszych perełek, jakie widziałem w oatatnich tygodniach. Historia opiekunki w schronisku dla młodych ludzi z dysfunkcjami/problemami psychicznymi. Do problemów w pracy dochodzi lawina w życiu prywatnym.
+zaskakująco bogaty fabularnie
+poruszająca, życiowa historia młodych ludzi, których łatwo nazywamy patusami
+kolejna (po występie w Pokoju) rola Brie Larson, za którą dałbym Oscara
+zero ckliwości. To opowieść o zwyczajnych ludzkich dramatach
+porusza
Kino nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Jedna z najlepszych perełek, jakie widziałem w oatatnich tygodniach. Historia opiekunki w schronisku dla młodych ludzi z dysfunkcjami/problemami psychicznymi. Do problemów w pracy dochodzi lawina w życiu prywatnym.
+zaskakująco bogaty fabularnie
+poruszająca, życiowa historia młodych ludzi, których łatwo nazywamy patusami
+kolejna (po występie w Pokoju) rola Brie Larson, za którą dałbym Oscara
+zero ckliwości. To opowieść o zwyczajnych ludzkich dramatach
+porusza
Przed seansem tegorocznego Shafta postanowiłech nadrobić pierwowzór i... prawie strzeliłem kopytami, bo mimo obsady i całej brudnopolicyjnej otoczki film okazał się crapowatym średniakiem.
+klimacik brudnego miasta i brudnego gliny
+Jeffrey Wright i Sam dali niezły popis
+motherfucker
-rola C. Bale'a, kuźwa, jakie to było słabe
-miejscami nudny i rozpychany na siłę
-w połowie filmu fabuła obiera nową ścieżkę...
-murzyńskie klimaty po pewnym czasie przyprawiają o mdłości
Ledwo 5/10, bo