Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Piątek, trzynastego (1980)

Obserwowanie jak psychopata morduje dynamicznych nastolatków zawsze daje sporo satysfakcji. Tak było i tym razem - Julki i Oskarki padali jak muchy w tym zaskakująco udanym tango hajtoka i cieślicy.

+charakterystyczne w retro slasherach, barwne egzekucje, miło patrzeć
+Kevin Bacon zawsze na plus, jedna z jego pierwszych ról, właściwie więcej dupcył, niż mówił
+klimat małego miasteczka i zadupnego obozu
+kilka momentów straszy lepiej niż wspólczesne horrory, szczególnie, że bez jump scare'ów
+buduje delikatne napięcie dzięki atmosferze "bycia obserwowanym"
+przyjemny plot twist na koniec

-przewidywalny do bólu, ale w latach po premierze pewnikiem robił ogromne wrażenie
-znalazło się parę fabularnych baboli
-główni bohaterowie irytują lekkomyślnością, ale w końcu oni mają tu umierać, nie myśleć

No i co mam powiedzieć, 7/10. Sympatyczny i krwawy slasher, potrafi przestraszyć i nie nudzi. Z pewnością sięgnę po kolejne odsłony, bo trochę ich jest. Alternatywa dla carpenterowskiego Halloween. Polecam.

#kino #horror #slasher #piatektrzynastego
Sepecha - #sepecharecenzuje Piątek, trzynastego (1980)

Obserwowanie jak psychopata m...

źródło: comment_BFvJk6mraMTS2Ley70dDmHh8yPI4aEqr.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz