Dwa miesiące temu miałem pierwszy w życiu, skrajnie bolesny, ponad tygodniowy epizod rwy kulszowej (31 lat here). Ból stopniowo ustępował, chociaż duży dyskomfort i ogólne złe samopoczucie nadal się utrzymuje. Od około dwóch tygodni mam problem ograniczony do samej nogi - budzę się rano z bardzo nasilonym bólem w głębi uda i łydki (najgorzej jest podczas siedzenia i podnoszenia wyprostowanej nogi), ból ulega częściowemu ograniczeniu w trakcie dnia. Fizjoterapeuta, wobec braku innych niepokojących objawów, zaleca spacery, dbanie o ogólną kondycję i czekanie na samoistną poprawę.
Czy jest coś więcej, co mógłbym zrobić w międzyczasie, aby poprawić swoje zdrowie i samopoczucie? Obawiam się, że wpadłem w błędne koło pt. ból - gorszy sen - gorsza produktywność/więcej stresu - gorszy ból :( #fizjoterapia #ortopedia #medycyna #leczsiezwykopem #lekarz #bol #rwakulszowa #rwa
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Mam 30 lat. Pół roku temu wystąpił u mnie skrajnie bolesny (8/10), dwutygodniowy epizod rwy kulszowej. Od tego czasu stale boli i drętwieje mi noga i fragment odcinka lędźwiowego (ból 3-6/10), co utrudnia sen, a czasem i codzienne funkcjonowanie. Sytuacja trochę poprawia się po długim spacerze czy rozciąganiu, jest znacznie gorzej w dni, w które jestem niewyspany i zestresowany.
Fizjoterapeuta (z bogatym doświadczeniem i dobrymi opiniami) powiedział mi, że może to potrwać nawet do 12 miesięcy i nie ma bardzo skutecznych rozwiązań - pozostaje zdrowy styl życia i dbanie o ogólną kondycję. Czy ma rację? Co powinienem rozważyć?
Swoją drogą, czy nie zauważyliście, że ludzie zaczęli teraz chorować na podobne schorzenia? Coś bardzo podobnego wystąpiło u mojej mamy praktycznie w tym samym czasie.
---
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua