Mam takie pytanie do osób w temacie. Jak to jest z odbieraniem zaniedbanych zwierząt przez ekologów? Dajmy na to rolnik ma gospodarstwo na 100 krów. Chodzą o nim plotki, że nie zajmuje się nimi jak trzeba. Przychodzą do niego jacyś ekolodzy, żeby mu te zwierzęta odebrać. Powiedzmy, ze są z jakiejś fundacji ratującej zwierzęta. Czy rolnik w ogóle musi z nimi gadać i ich wpuszczać na teraz gospodarstwa? Jak oni są w
@GOOF1: Wiesz coś więcej? Bo mi się to bardzo dziwne wydaje. Tę decyzję pewnie wydaje jakiś Inspektor Weterynarii. Ale na jakiej podstawie? Przecież nie przychodzi tam jakiś EkoJanusz i mówi: "Panie, bo my byśmy chcieli sprawdzić krowy u Pawlaka. Nie mamy dowodów, ale ludzie gadają, że krowy leżą w gównie". No bo tak, to ja se też mogę chodzić po urzędach i wymyślać jakieś pierdoły na losowych ludzi
@szyderczy_szczur u mnie w okolicy nie ma problemu i nigdy dotad nie zabraklo wody. Ludzie podlewaja caly rok trawe na podworkach. Wystarczylo tylko pozbyc sie przemyslu pracujacego przy uzyciu wody. Miasto po upadku zakladow popadlo w zniszczenie, ale wody, w tym torfowiska odbudowaly sie