http://www.cozadzien.pl/wiadomosci/radom/20246.html

Sprawozdanie z wydatków posłów z okręgu radomskiego na biura poselskie. Co ciekawe?

"Na umowy „śmieciowe” najwięcej pieniędzy przeznaczyli: poseł Armand Ryfiński (Twój Ruch) – ponad 45 tys. zł (na umowy o pracę około 19 tys. zł) oraz poseł Mirosław Maliszewski (PSL) – 31,5 tys. zł (oraz niewiele ponad 11 tys. zł na umowy o pracę)."

Najwięksi
@Arytmetyk: Bo cierpliwość się kończy, patrząc na to co się dzieje pod twoim nosem i nie mogąc nic z tym zrobić...

Ale usunąłem, co by było 'merytorycznie'. Tylko cóż po tym, że ja byłbym merytoryczny, skoro z tego i tak nic nie wynika jeśli chodzi o sytuację polityków.
  • Odpowiedz
Dzisiaj do mojej mamełe przyjechała samochodem koleżanka na flasz. Zna mnie od kiedy srałem w pieluchy tak więc jest prawilną ciotką. Oczywiście samochód trzeba było odstawić tak więc zostałem zatrudniony jako "biczes" od odprowadzania samochodu wraz z ciepłą ciotką i wracania taksówką do chaty. Zadanie wykonałem (odstawiając ciotkę i samochód) ale ze względu na stosunkowo małą odległość (7km) postanowiłem wracać na piechotę. Ciotka wcisnęła mi kasę na TAXI mimo, że tłumaczyłem, że
@desygnat: No kopiuje, tak samo jak stacje telewizyjne kopiują pomysły z zachodu. Ale kopiować z zachodu, a kopiować od sąsiada to trochę inna sprawa, koleś praktycznie stworzył klon czegoś, co jest na rynku. Poza tym jest debilem, jak większość polskich jutubowców.
  • Odpowiedz
Kupowałem dzisiaj mamie torebkę w sklepie Zara niech ma coś kobicina ;), Mirki tak waliło cebulą, aż głowa mała, na 10 osób w kolejce 8 coś oddawało, każda osoba prawie tą samą gadkę "rozmiar nie ten" na pytanie kasjerki czy wymienić na inny każda odpowiadała "nie wole pieniądze" xD

#rozowepaski ubierały się na święta i teraz czas oddać? bo jak to rozumieć. Kopiec z oddanych ubrań był całkiem spory.

No i pomijam fakt, że kolejka jak #!$%@? a kasjerka jedna, reszta babek sobie spaceruje, jedna nawet chdoziła z Smartem z KFC i go zajadała na stojąco oO. No, ale przestałem swoje podchodzę do kasy daje torebkę i proszę, aby obcięła metkę z ceną, a ta bierze odrywa cenę w PLN z plakietk ii pyta czy może być w Euro xD no ja pierdziele mówię jej, ze chyba każdy trochę myślący człowiek zna jakiś tam kurs euro i dolara (nie dokładny, ale mniej więcej zna) to ta ucięła tą metkę, ale zostawiła frędzla którego już musiałem sam ściągnąć. No, ale płacę daje babce 200zł i zaczyna się sprawdza te banknoty, miętosi, sprawdza pod światło i po chwili woła koleżankę (przyszła od razu jakby na kasie nie mogła stać), aby sprawdziła czy to nie są fałszywki, no #!$%@? ja stoję jak kretyn i zaczyna się czuć jak oszust, rozumiem, że #radom itp, ale chciałem tylko wejść kupić torebkę i wyjść, po jakiś 2 minutach przyjęła te stówki, gdyby chociaż miała światło UV do sprawdzenia, to nie.

Jak
zaczyna się czuć jak oszust


@Froto: Nie lubię takich sytuacji, bardzo. Wiem, że pewnie nie bez powodu to robią, ale bardzo nie lubię jak podejrzewają mnie o coś, chcą trzepać plecak, czy coś. Nie przyjemne to to.
  • Odpowiedz
Dwóch Polaków przyjeżdża do Francji. Są głodni, więc postanowili

wejść do restauracji. Niestety ni w ząb nie znają francuskiego.

Jeden nagle mówi:

-
  • Odpowiedz