#anonimowemirkowyznania
Wkurzają mnie już znajomi. Nie mam z kim wyjść, jestem na studiach i czasami chciałbym spasować. Tak to siedzę w weekendy w domu i robię zadania w obrębie moich studiów albo coś w kierunku pracy. Tak o, żeby nie oszaleć. Jak myślę to jest jeszcze gorzej. Powiecie, że to dobrze. Ale idzie och#jeć od tego. Jest przyjemnie, ale chciałbym trochę wciągnąć emocji oprócz tego co widzę na moich studiach. A z nikim się z mojego roku nie utożsamiam, tudzież nie mam wśród tych ludzi żadnego zalążka przyjaźni. Przykro mi z tego powodu. Moi wszyscy znajomi albo wychodzą w zamkniętym kręgu, albo nawet nie przypominają o spotkaniach/odwołują je na ostatnią chwilę. Wygląda to tak, jakby nie wiedzieli jak odmówić, bo nie chcą ze mną w ogóle wyjść.
Już się tak ciągnie to trochę czasu. Nie wiem, nie mogę nawet nikogo znaleźć do pogadania.
#zalesie #przyjaznie #znajomosci
Wkurzają mnie już znajomi. Nie mam z kim wyjść, jestem na studiach i czasami chciałbym spasować. Tak to siedzę w weekendy w domu i robię zadania w obrębie moich studiów albo coś w kierunku pracy. Tak o, żeby nie oszaleć. Jak myślę to jest jeszcze gorzej. Powiecie, że to dobrze. Ale idzie och#jeć od tego. Jest przyjemnie, ale chciałbym trochę wciągnąć emocji oprócz tego co widzę na moich studiach. A z nikim się z mojego roku nie utożsamiam, tudzież nie mam wśród tych ludzi żadnego zalążka przyjaźni. Przykro mi z tego powodu. Moi wszyscy znajomi albo wychodzą w zamkniętym kręgu, albo nawet nie przypominają o spotkaniach/odwołują je na ostatnią chwilę. Wygląda to tak, jakby nie wiedzieli jak odmówić, bo nie chcą ze mną w ogóle wyjść.
Już się tak ciągnie to trochę czasu. Nie wiem, nie mogę nawet nikogo znaleźć do pogadania.
#zalesie #przyjaznie #znajomosci
Tl;dr Odczuwam samotność pomimo bycia wśród ludzi. Mam problem z zawieraniem przyjaźni. Wolę poznać jedną osobę, dla której będę naprawdę ważny, niż 10 powierzchownych znajomych "od piwa".
Przepraszam, że długi wpis, ale krótko się nie da.
Od pewnego czasu bardzo doskwiera mi #samotnosc - w rozumieniu ogólnym, nie mówię tylko o miłości. Nie mam pomysłu jak to zmienić. Niedawno rozstałem się z partnerką i bardzo to przeżyłem. Jestem bardzo ostrożny w doborze osób i na pewno wiele czasu musi minąć, nim znów będę gotowy na relację romantyczną. A nie poszukuję nikogo celowo, nie miałem nigdy ciśnienia. Randkowanie nie sprawia mi przyjemności, może warto to zmienić?
A wtedy poczucie samotności jest spotęgowane jeśli nie ma zaplecza społecznego większego.