Aktywne Wpisy
chwilowypaczelok +911
Test wieku: jeśli to pamiętasz to masz więcej niż 30 lat
Viesti +347
Rozwala mnie ta ostatnia nagonka na RODy – nic a nic nie wygląda na zorganizowaną ustawkę. Na co dzień deweloper to synonim najgorszego zła a tu nagle „oddajmy najlepsze tereny w mieście deweloperom, tylko oni tworzą przestrzeń dodaną w mieście”.
Też zwróćcie uwagę na to, że nie pada w takich tezach słowo sprzedajmy tylko oddajmy, przekażmy itp. Biednych deweloperów z pewnością nie stać na ziemię a oni tam by w czynie
Też zwróćcie uwagę na to, że nie pada w takich tezach słowo sprzedajmy tylko oddajmy, przekażmy itp. Biednych deweloperów z pewnością nie stać na ziemię a oni tam by w czynie
Komentarz usunięty przez autora
Z dorosłością i znajomymi z dzieciństwa jest tak jak z alkoholizmem, jak wyjdziesz to do pijącego towarzystwa nie wracasz.
To już inni ludzie.
Zgodzę się co do tego, że czas siłą rzeczy wszystko zmienia i liczę się z tym, że zarówno oni, jak i ja, możemy nie być już tymi samymi osobami. Z drugiej jednak strony myślę, że pewne rdzenie zawsze mogą w człowieku pozostać bez względu na wszystko. W życiu poznałam wiele osób, z którymi też się rozminęłam, ale właśnie te trzy osoby nie bez powodu wspominam najczęściej, ponieważ zdołałam stworzyć z nimi
Trochę szkoda, ze niektóre relacje się rozchodzą, szczególnie te bliskie, bardziej wyjątkowe. Człowiek czasem myśli, że coś samo się utrzyma, pozostanie, trochę wierzymy w stałość mimo zmienności, a to jednak nad każdą więzią trzeba pracować, trzeba ją podtrzymywać i pielęgnować. Oby Ci sie udało!
Daj znać co z tego wyszło:)
Odezwałam się do wszystkich, ale udało się wskrzesić tylko jeden kontakt. Nie mogę nazwać już tego przyjaźnią, bo w istocie sporo się pozmieniało, ale ponownie ciepło się do siebie odzywamy i kontakt ten (zapośredniczony) wychodzi z dwóch stron. Nie jest to już to samo świeże ciasto, ale często wyczuwam na języku jego posmak. To już coś. :)
No to domyślam się, że bardzo musi Cię to jeśli nie boleć, to zastanawiać. Ogólnie wydaje mi się, że to wszystko sprowadza się tak naprawdę do tego, że sporo osób po długiej ciszy w eterze już nie odnajduje się w takich "wskrzeszających" konfrontacjach i od nich zwyczajnie ucieka. Ja ogólnie jestem typem aspołeczniary trochę i nie mam wielu przyjaciół czy bliskich znajomych, ale mam w sobie coś takiego, że jak już