@lol2x: no kurde oby nie był taki duży, inaczej będzie straszny suchar.
@Celinka95: murzynek grał nieźle, ale zastanawia mnie jaka będzie jego rola - Rey Jedi #!$%@?, Poe pilot #!$%@? a Finn...? Tak sobie myślałem, może zostanie jakimś komandosem resistance czy coś, bo w tej części mogłoby go właściwie nie być - nie zrobił nic konstruktywnego : )
Rany, Stephen King zaczął chyba znowu ćpać, bo pisze jak za najlepszych czasów!
Masakra, w ciągu ostatniego miesiąca przeczytałem Pana Mercedesa a teraz kończę Przebudzenie i muszę powiedzieć, że na starość mistrz jest w wielkiej formie!
Oprócz tego w najnowszych hitach ma przecież Dallas 63 czy też Rękę Mistrza, które wciąga się nosem prosto jak Stephen kokainę w latach 80tych xD
Przebija to co popełnił w XX wieku (no, za wyjątkiem Miasteczka
@boltzmann: Wyobraź sobie, że idziesz w nocy lasem bez żadnej latarki. Przed Tobą w krzakach coś się poruszyło... Boisz się? Pewnie tak. Właśnie dlatego, że nie wiesz co to może być. Instynktownie przygotowujesz się na duże niebezpieczeństwo, wiec musisz działać szybko, podejmować decyzje w mgnieniu oka. Potrzebujesz adrenaliny która wydziela się, kiedy się boisz. Tak jak w przypadku zagadywania do dziewczyny, myśli wędrują ku wilkom, niedźwiedziom i dzikom. Dopóki nie dowiesz
Przebudzenie

Jestem z czasów, gdy słowo kicz nie istniało albo przynajmniej nie w tym znaczeniu co dziś. Ty byłeś kiczem, wszystko czego słuchałeś, co nosiłeś, co działo się wokoło było kiczem. Czasami w życiu jest tak, że pewien nieoczekiwany splot zdarzeń sprawia, że jesteśmy w stanie zobaczyć coś, co stało przed naszymi oczami od zawsze, a mimo to było dla nas niewidoczne. Ja mam już ten moment za sobą i mogę opowiedzieć
Jest taka opowiastka o Johnnym, który - jak utrzymywano - był trochę niedorozwinięty umysłowo. Jednakże, jak się to potem okaże, wcale tak nie było. Johnny brał udział w zajęciach plastycznych w szkole specjalnej, gdzie dano mu do zabawy plastelinę. Wziął kawałek plasteliny, poszedł w kąt i zaczął się nią bawić. Podchodzi do niego nauczyciel i mówi:

- Cześć, Johnny.

Na co chłopiec odpowiada: - Cześć.

Z kolei nauczyciel: - Co trzymasz w
Chyba najbardziej buddyjska piosenka jaką słyszałem.


Słuchać w pełnym słońcu,jak pulsuje ziemia

Uspokoić swoje serce, niczego już nie zmieniać

I uwierzyć w siebie porzucając sny

To twój bunt, który przemija a nie ty

Nie wiesz nie wiesz nie rozumiesz nic ×2

Widzieć parę bobrów przytulonych nad potokiem

Nie zabijać ich więcej cieszyć się widokiem

Nie wyjadać ich wnętrzności nie wchodzić w ich skórę

Stępić w sobie instynkt łowcy wtopić w naturę i
kubako - Chyba najbardziej buddyjska piosenka jaką słyszałem.



SPOILER
SPOILER




...
@cyberyna: Trudno tybetańskie mantry nazwać piosenkami ;)

Poza tym chodziło mi o przekaz filozoficzny tekstu. Może i są bardziej buddyjskie w treści piosenki, ale ja nie kojarzę. Ta jest wyjątkowo "zen" i w dodatku po polsku. Myślę, że osoby znające założenia buddyzmu zen od razu wychwycą o co chodzi.