Jeśli traktować incelizm jako nowe zjawisko społeczne, to może się ono okazać zjawiskiem dla społeczeństwa pozytywnym. Z dwóch powodów…
Zmiany społeczne zachodzą od zawsze. Sytuacja kobiet, w naszym kręgu kulturowym, diametralnie zmieniła się na przestrzeni ostatnich mniej więcej stu lat (ale oczywiście ewoluowała już wcześniej). Kobiety przez tysiące lat były praktycznie niewolnicami patriarchatu, czyli po prostu mężczyzn. Decydowali za nie władcy, ich ojcowie i mężowie. Były uzależnione od tego jakie role im narzucili. Były podległe ekonomicznie. Jednak przez lata ruchy emancypacyjne wywalczyły dla nich – dla siebie – coraz więcej wolności. Prawnie, ekonomicznie i obyczajowo. Nauczyły je odwagi i asertywności. To wszystko jest dosyć nowe jeśli weźmiemy pod uwagę, że jeszcze po II wojnie światowej, w Polsce, niekiedy rodziny decydowały za kogo za mąż wyjdzie ich córka. Duża w tym zasługa Polski Ludowej, która dała kobietom możliwość kształcenia się, a coraz więcej branż, wcześniej typowo męskich, stało dla kobiet otworem (słynne hasło „kobiety na traktory”). Stawały się one coraz bardziej niezależne ekonomicznie, a co za tym idzie, niezależne od przymusu wchodzenia w toksyczne związki. Co prawda w okresie PRLu wiele kobiet w przemocowych i alkoholicznych związkach trwało ale była to kwestia przepracowania pewnej, wynikającej z trwania w społecznym uzależnieniu od mężczyzny, mentalności. I w obecnych czasach mamy do czynienia z efektami tej terapii.
I teraz przejdźmy do tych dwóch powodów. A właściwie dwóch grup inceli.
Po
Zmiany społeczne zachodzą od zawsze. Sytuacja kobiet, w naszym kręgu kulturowym, diametralnie zmieniła się na przestrzeni ostatnich mniej więcej stu lat (ale oczywiście ewoluowała już wcześniej). Kobiety przez tysiące lat były praktycznie niewolnicami patriarchatu, czyli po prostu mężczyzn. Decydowali za nie władcy, ich ojcowie i mężowie. Były uzależnione od tego jakie role im narzucili. Były podległe ekonomicznie. Jednak przez lata ruchy emancypacyjne wywalczyły dla nich – dla siebie – coraz więcej wolności. Prawnie, ekonomicznie i obyczajowo. Nauczyły je odwagi i asertywności. To wszystko jest dosyć nowe jeśli weźmiemy pod uwagę, że jeszcze po II wojnie światowej, w Polsce, niekiedy rodziny decydowały za kogo za mąż wyjdzie ich córka. Duża w tym zasługa Polski Ludowej, która dała kobietom możliwość kształcenia się, a coraz więcej branż, wcześniej typowo męskich, stało dla kobiet otworem (słynne hasło „kobiety na traktory”). Stawały się one coraz bardziej niezależne ekonomicznie, a co za tym idzie, niezależne od przymusu wchodzenia w toksyczne związki. Co prawda w okresie PRLu wiele kobiet w przemocowych i alkoholicznych związkach trwało ale była to kwestia przepracowania pewnej, wynikającej z trwania w społecznym uzależnieniu od mężczyzny, mentalności. I w obecnych czasach mamy do czynienia z efektami tej terapii.
I teraz przejdźmy do tych dwóch powodów. A właściwie dwóch grup inceli.
Po
#blackpill #logikarozowychpaskow #patriarchat #p0lka
gada coś o górnikach ze sami faceci zeby poprzec teze ze ilosc meskich gornikow sprawia ze patriarchat jest przyczyna globalnego ocieplenia, przeciez to sie nadaje na bzdure roku XD