@kielbasior jam session było mega. Jest czego żałować ;)
Cree według mnie wypadło słabo. Miarka jest świetnym gitarzysta, ale zupełnie nie rozumiem zmiany Kramka na niego. Kramek to według mnie ikona Cree. Oprócz Ballady dla milosci nie było nic ciekawego.
Dżem za to pozamiatal początkiem koncertu. Potem było standardowo, ale jednak ciekawiej. Fajne przejście z Malowanego płynnie w Harleya, bardzo fajne intro Jasia do Kołyski. Szkoda, że nie zagrali jej we 3