Chodzi o sprawę pobicia Polaków przez grupkę obcokrajowców, według policji nie–Ukraińców. Kazali oni Polakom krzyczeć "slava Ukrainie". Sprawę opisał na mikroblogu jeden z rzekomych uczestników wydarzenia.

W skrócie o milicjantach w Polsce.

Szarpanina i krótkie spięcie z Policją w trakcie demonstracji Lotnej Brygady Opozycji przy okazji kolejnej partyjno-państwowej miesięcznicy katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Policjanci uniemożliwili podniesienie baneru z napisem Gryzie cię sumienie. Powodem były tuby nagłaśniające zamontowane na tyc

Polacy czują się bardzo bezpiecznie - Aktualności - To już kolejne badania, które wskazują na wysokie poczucie bezpieczeństwa Polaków. Zapomnieli dodać że jedyne czego boją sie Polacy to policja właśnie.

"Po pokazaniu nagrania mandatu nie dostałem ale policjant się i tak upierał, że jednym kołem najechałem na podwójną ciągłą. " xD

Czy to jest rower?

***** ***.

Przypominam że właściciel lub posiadacz pojazdu nie ma obowiązku wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, jeżeli sam tym pojazdem kierował lub go używał i dopuścił się wykroczenia.

Czy życie i działalność Józefa Koryckiego są na tyle ważne, czy choćby interesujące, by je badać, analizować, komentować, spierać się o sens i do-niosłość jego idei? Warto jednak obiektywnie spojrzeć na Koryckiego, wystrzegając się jakichkolwiek założeń, prostych uogólnień czy ocen.

40 lat temu, 14 maja 1983 r., zmarł Grzegorz Przemyk, maturzysta dwa dni wcześniej skatowany w komisariacie MO przy Jezuickiej na warszawskiej Starówce. Bezpośrednią odpowiedzialność za jego śmierć ponosi grupa milicjantów. Bezkarność zapewniła im junta stanu wojennego.

40 lat temu, 14 maja 1983 r., doszło do jednej z najgłośniejszych, nigdy w pełni niewyjaśnionych, zbrodni stanu wojennego. Zatrzymany 12 maja przez MO maturzysta Grzegorz Przemyk został zakatowany na komisariacie przy Jezuickiej w Warszawie. Zmarł dwa dni później.