- (...) powiedz mi, czy... wierzysz w Boga?
Spojrzał na mnie bystro.
- Co ty? Kto wierzy jeszcze dziś...
W jego oczach tlał niepokój.
- To nie jest takie proste - powiedziałem umyślnie lekkim tonem - bo nie chodzi o tradycyjnego Boga ziemskich wierzeń. Nie jestem religiologiem i może niczego nie wymyśliłem, ale nie wiesz przypadkiem, czy istniała kiedyś wiara w Boga... ułomnego?
- Ułomnego? - powtórzył, unosząc brwi. - Jak to
Lem to jest głównie hard sci-fi więc musisz pogodzić się z faktem, że próg wejścia jest wysoki, jego książki to nie są space opery w stylu "Star Wars"/"Star Trek", więc narzut akcji przeniesiony jest raczej na filozofie/rozmyślania oraz długie techniczne wywody. Lem to był miłośnik nauki i w jego książkach wyraźnie to widać.
Kup sobie zbiór opowiadań "Opowieści o pilocie Pirxcie" i zacznij od "Rozprawy". Jest to chyba najbardziej rozbudowane