Mam taką prace, ze reklamuje pewien produkt w roznych punktach, dzis niestety musialem stanac w freshu, nvm. W pewnym momencie do sklepu wchodzi typowy zulik, bierze przy kasie 0.5l, kasjerka mu daje butelke, a ten ze ja kocha xD sytuacja szybko eskalowala i zulik zaczyna spiewac ich troje "A wszystko to..." i inne przeboje tego, jakze wybitnego zespolu. Tu sytuacja nabiera jeszcze wiekszego tempa i druga kasjerka startuje do zulika, z tekstami
Boże jaki ja mam problem :x

Muszę się spakować, ogarnąć, bo po wczorajszej pijańskiej imbie z @kovacs wyglądam jak kloszard.

Zrobić sobie coś do jedzenia, posprzątać mieszkanie, o piętnastej mam być na dworcu, bo jadę #blablacar na mazury, ale #!$%@? siedzę w samych gaciach i przeglądam mirko (#tylkomirko) i piję