• 10
#!$%@? co sie #!$%@? to ja nawet nie. Jestem na wakacjach z rodzicami i dwiema mlodszymi siostrami. Ogolnie #przegryw bo mam 100m od jeziora i ciagle ktos #!$%@? drze, ludzie sie normalnie leją na ulicy a sąsiedzi puszczają Zenka 24h. #!$%@? mnie ciagle siedzenie na dupie, bo bym wyskoczył nad jeziorko. Szkoda #!$%@? ze mam wade -7 i gowno widze a czasem nawet i tego nie. Wyszedlbym na "miasto" wieczorową
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@Student_AWAS czlowieku tu dupeczek jest wiecej od niebieskich. I to zajebiste. W bialy dzien jak z siostra na spacer wyszedlem to grupa typow mowi do takich zajebistych pietnastek ze sie w nich zakochali a te z nimi myk ida normalnie xD
  • Odpowiedz
@tak_blisko: hah tym razem przyjemny ogień, który podgrzewa niczego nie świadome kiełbachy śląskie z serem, a nie śmieci jak to ostatnio bywa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Mirki i Mirabelki, orientuje się ktoś może w prawie wodnym? A mianowicie, jak wyglada kwestia lini brzegowej w przypadku jeziora prywatnego? Musi być zachowane 1,5m od lustra wody terenu nieogrodzonego, co umożliwiałoby przykladowo spacer wokół jeziora nawet przez chaszcze? Idąc dalej tym tematem, jak blisko lini brzegowej mogą być postawione jakiekolwiek zabudowania?

Ponadto orientuje sie ktoś może czy za wykopanie stawku ok 80m2 jakieś 25lat temu bez pozwolenia grożą na tą chwilę jakieś konsekwencje?

Dopytuje ponieważ sąsiad trochę gróźb sądowych w moim kierunku rzucił za spędzanie rekreacyjnie czasu na swojej dzialce.

Pozdrawiam
Chochlik89 - Mirki i Mirabelki, orientuje się ktoś może w prawie wodnym? A mianowicie...

źródło: comment_P5MHg1pb40DfR3TUPrsUvhB81puJMfnr.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czo to się #!$%@?ło, jaka próba włamania się do baru xD

Nie było mnie akurat, ale wczoraj wieczorem jakichś 3 łebków kręciło się przy barze pytając o której zamykamy. W końcu gdzieś zniknęli, bar zamknięty, obsługa poszła sobie na kajaczki i po powrocie słyszą z toalety jakieś wybuchy. Wychodzą, a tam mnóstwo dymu przy barze i już trochę ludzi się zleciało.

Okazało się że ci imbecyle, nie wiem czy dla beki czy co, przykręcili takie coś na drzwiach jak na zdjęciu poniżej i wsadzili tam jakiegoś fajerwerka i podpalili. Jacyś ludzie od razu tam podbiegli i mówili że to "ściana ognia" była :D

Sprawcy
k.....k - Czo to się #!$%@?ło, jaka próba włamania się do baru xD

Nie było mnie akur...

źródło: comment_0IWdZzehE2hibkmybp7CO8xNTRQn0l70.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przedwczoraj jakiś 21- letni chłopak utopił się w jeziorze.

Siedziałem w barze, kiedy ktoś krzyknął, że ktoś się topi. Okazało się, że pogotowie jest już wezwane, a akcja dzieje się po drugiej stronie jeziora.

Ogólnie była gruba akcja, pełno straży pożarnej z 2 motorówkami, policja, pogotowie.

Sam
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@krolikbartek: To ja 6 lat temu pierwszy raz widziałem jak ktoś się topi. Niedaleko od miejsca zamieszkania jest kompleks stawów hodowlanych, około 8-9 dużych stawów, z czego tzw "pierwszy" najbliższy jest latem najbardziej oblegany. Niezbyt głęboki, jest kawałek plaży - można powiedzieć w miarę pewny. Każdego lata zjeżdża się tam cała okolica, ze znajomymi chodziliśmy tam dzień w dzień, od 9 do 13 później obiad i jeszcze później szliśmy chwilę posiedzieć.

Tamtego dnia po południu poszedłem z kumplem zobaczyć czy jakieś myszki siedzą ale poza grupką patoli nikogo nie było. Posiedzieliśmy chwilę bo nie chciało nam się od razu wracać i patrzymy co patologia wyprawia. Grupka z 10 twarzy wszyscy piwka, część już dobrze zrobiona. Nagle typ z klientką odłączają się od grup, wbiegają do wody, szarpią się tam, podtapiają.. ale przy samym brzegu to nic strasznego bo woda do kolan. Po kilku minutach już są w połowie stawu, tam jest już dobre 3 metry + metr jak się wpadnie w muł. Tam znowu zaczęli coś świrować i udawać, że się topią. Dziewczyna się jednak ogarnęła i zaczęła płynąć w naszą stronę do brzegu. Patrzymy gdzie gość a on nurkuje i się wynurza i tak kilka razy.

Dziewczyna podchodzi do nas i na zupełnym luzie
  • Odpowiedz
Nad jezioro przyjechał jakiś koleś z rodziną, chodzi #!$%@? co chwilę do baru, bierze piwo niskoalkoholowe za 4.50, daje 20 zł, a resztę zostawia jako napiwek - i tak już kilka razy:D

Co prawda chwilę z nim pogadałem, to jakiś właściciel firmy zajmującej się mechatroniką itp., który mówi, że sra kasą, ale i tak woli tutaj przyjechać, a nie do hotelu. Daje mi jakieś rady żebym się uczył itp.

Spoko w sumie,
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@K3DK: Przecież dobrze liczy. 2 razy dostał 20zł i 2 razy 10zł, ale za każdym razem minus 4,5 na piwo. To masz właśnie ponad 40zł napiwku. A dokładniej 42. Uwielbiam te poprawki wszystkich mądrali, którzy się sami nie zastanowią, a wytykają.
  • Odpowiedz