Przy poniedziałku, dla oderwania od aury za oknem zostawiamy tekst, który może przydać się do planowania podróży na Bali. W Indonezji byliśmy na przełomie września i października, na trzech wyspach: Bali, Jawa i Nusa Penida. Spisaliśmy sporo przydatnych informacji zarówno dotyczących noclegów, poruszania się, jedzenia, internetu, waluty i ich wymiany, prądu, kart wielowalutowych oraz promów na Nusa Penida.
Zapraszam do tego znaleziska i jego wykopek.
A
Poznałem kiedyś ziomeczka, nazwijmy go Darek. Darek mieszkał w Indonezji, miał żonę z tego kraju i był wielkim fanem Konfederacji. Cały profilu na Facebooku miał zawalony zdjęciami Bosaka, szczypawkami oraz postami o tym, że w temacie wojny na Ukrainie "trzeba myśleć samodzielnie". Darek lubił też brać udział w dyskusjach na temat wolności gospodarczej, pisał długie posty o tym jak UE upada, a w Azji, szczególnie w Indonezji panuje wspaniała wolność gospodarcza, żadnych regulacji, żadnych podatków, nie trzeba rejestrować działalności gospodarczej. No pieniądze leżą na ulicy, wystarczy się schylić.
Zapytacie jaki to biznes prowadził Darek? Ano jego sąsiad miał bar z jedzeniem w wiosce. To Darek postawił jedną lodówkę przed wejściem do tego baru i sprzedawał tam domową, mrożona herbatę. Dosłownie przelewał Liptona z dzbanka do butelek i sprzedawał to w barze sąsiada. Prawdziwy, wolnościowy biznes!
W