@ufos: Ślunska godka mi się podoba, tak samo jak na przykład kaszubska. Obie grupy wydają się mieć charakter. Natomiast górale sprawiają wrażenie jakiejś podcywilizacji, która niedawno złapała kontakt ze światem.
Według tradycji ludowej, kiedy tylko konający wydał ostatnie tchnienie, rodzina zasłaniała wszystkie lustra w pomieszczeniu, w którym umarł. W ludowej wizji świata lustro stanowiło rodzaj granicy pomiędzy dobrze znanym światem żywych, a niebezpiecznym światem zmarłych. Gdy śmierć wkraczała do domostwa, granica ta była naruszana. Zasłonięcie lustra miało zabezpieczyć pozostałych członków rodziny przed działaniem sił zza światów - głównie przed szybkim zgonem, który sprowadzić mogło utrwalone w lustrze spojrzenie zmarłego.

Wołam @HorribileDictu -
źródło: comment_BZGXicbHCDdUEdt5nlrw0dovmc2ZQf57.jpg
Ludowe pogrzeby młodych dziewcząt i chłopców, zmarłych w wieku odpowiednim do zamążpójścia lub ożenku, bardzo przypominały obrzędy weselne. W pojęciu światopoglądu ludowego nie przeszli oni wszystkich etapów, co zaburzało porządek życia nie tylko jednostki, ale także całej społeczności. Dbano więc o to, by pogrzeb panny lub kawalera był namiastką wesela. Składano ich w trumnie w stroju weselnym; trumnę dziewczyny nieśli kawalerowie, a trumnę chłopaka niezamężne panny. Zmarłej dziewczynie towarzyszyły także druhny, które
źródło: comment_HwnPOge4WyNxsVHgNApo9NudwpaTLfmo.jpg
"Piszo", "jedzo", "kłamio", "miotło" i inne tego typu wyrazy są wykorzystywane często i konsekwentnie przez Edwarda Redlińskiego w "Konopielce". Powieść chłopska, o wsi żyjącej według starych... idei. Prości ludzie, zacofani, wierzący w zabobony. Zupełnie zamknięci na świat, na nowości, na wyjazdy i na zmiany. Żyjący w zgodzie z porami roku i rytuałami związanymi z przyrodą i życiem kościelnym. Bardzo dobra konstrukcja i ze względu na fabułę, i ze względu na język i