#metal #sludge #stonermetal
#cultowe (822/1000)

Melvins - Night Goat z płyty Houdini (1993)

Stosunkowo późno się za nich zabrałem, za to od razu, całościowo ogarnąłem dyskografię.
Z tych nie-#!$%@?, klasycznych wydawnictw to właśnie Houdini najbliżej leży moim gustom :)

Miałem problem z numerem, bo otwierające płytę Hooch jest świetne, Going Blind jest fajnie stonerowe i też lubię, do tego petarda w postaci Honey Bucket. Masa dobrych numerów.

-------
#cultowe - tag
#rock #kazik #polskamuzyka
#cultowe (821/1000)

Kazik Staszewski - Krzesło Łaski z płyty Melodie Kurta Weill'a i Coś Ponadto (2001), oryginalnie oczywiście Nick Cave & the Bad Seeds na płycie Tender Prey (1988) z numerem pt. The Mercy Seat

Kocham tę wersję, a oryginał bardzo bardzo lubię.

Szczególnie podoba mi się podążające razem z tekstem wznoszące się napięcie.
Do tego melodia refrenu jest znakomita (ale to już nie zasługa Kazika), w ogóle ten
#metal #heavymetal
#cultowe (820/1000)

Judas Priest - Hell is Home z płyty Demolition (2001)

No cóż, jakoś tak wyszło że pod tag trafia bodajże najgorsza płyta ever zasłużonej kapeli, bo jako wydawnictwo (w sensie całość) zapamiętała mi się dość mocno.

Ma to prawdopodobnie związek z tym, że jak byłem nastolatkiem to moim ulubionym ich numerem był cover Painkillera w wykonaniu Death, no nie pałałem miłością ( ͡° ͜ʖ ͡°
#metal #numetal #slipknot
#cultowe (819/1000)

Slipknot - Wait and Bleed z płyty Slipknot (1999)

Podczas numetalowego bumu przełomu wieków, miałem jakąś taką łatwość w przewidywaniu od pierwszych sekund tego, że kapela na poważnie zaistnieje w mainstreamie. Wiele razy też miałem takie wrażenie na wyrost, ale może mądrzejsza o tym nie wspominać :)

No w każdym razie ten klip to było moje pierwsze zetknięcie ze Slipknotem, a że w takim 1999 muzyczne stacje
#metal #rock #polskamuzyka
#cultowe (818/1000)

Albert Rosenfield - Swooy z płyty The Best Off.. (1995)

Ciężko mi było "poważnie" traktować tę kapelę, ale partie basu (nie wiem czy Titusa, czy jeszcze kogoś) to złote są na tym albumie.

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od
#metal #deathmetal
#cultowe (817/1000) <- a to z dzisiaj

Pestilence - Dehydrated z płyty Consuming Impulse (1988)

Śmierć i zniszczenie na płycie z 1988 z Europy - miazga, a przecież to nie jest ich debiut.

Swoją drogą zabawne że na "rockandrollowej osi czasu" bliżej temu wydawnictwu do Elvisa i Beatlesów, niż do dnia dzisiejszego ( _)

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją
#rock #garagerock #indierock #postpunk #polskamuzyka
#cultowe (816/1000) <- zaległe z wczoraj

Cool Kids of Death - Armia Zbawienia z płyty Cool Kids of Death 2 (2003)

Pamiętam że debiut był swego rodzaju ciosem, szczególnie w mainstreamie, mimo że od początku wyczuć dało się dużą sztuczność całego przekazu. Druga płyta pozbawiona tego efektu "wow" przeszła już bez takiego echa, za to mi w niej podobały się noisowe gitary.

-------
#cultowe - tag do
@cult_of_luna:

Zimne dzieci śmierci, najpierw głos rewolucji, potem rejterada

Zimne dzieci śmierci, generacja nic, ściema, błazenada

Urodzony, by przegrać, to jest biblia punk rocka

Ogłupiałe środowisko bez własnych przekonań

Sid Vicious z forum, Johnny Rotten z Internetu

Chłopcy z meszkiem pod nosem chcę mnie uczyć rebelii?
#metal #deathmetal #polskamuzyka
#cultowe (815/1000) <- zaległe z wczoraj

Vader - Revelations of Black Moses z płyty Revelations (2002)

Mimo że Vader wydał 2 razy więcej płyt od 2002, niż do Revelations, już na zawsze będzie dla mnie to "nowy Vader" :D

Numer uwielbiam, bo był przyjemny do grania i ma jedną z moich ulubionych solówek gitarowych ever - od 2:58. Nie jest przesadnie wirtuozerska (czyt. przegięta), za to pięknie płynie.
#rock #indierock
#cultowe (814/1000)

Pixies - Monkey Gone to Heaven z płyty Doolittle (1989)

Jakoś tak wyszło że jak słuchałem ich dużo to najczęściej nie w zaciszu domowym, tylko w środkach komunikacji, od tramwajów, po jakieś dalekobieżne PKSy i właśnie z tym mi się kojarzy :D

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem
#metal
już #progressivemetal ale jeszcze z elementami #deathmetal
#cultowe (813/1000)

Therion - The Wings of Hydra z płyty Lepaca Kliffoth (1995)

Jak pamiętam odkryłem ich jakoś przy okazji płyty Vovin, z TV i z muzycznych gazet. Moi kuckoledzy z frakcji "Tolkien & Baldur's Gate" raczej piłowali wtedy te symfoniczne rzeczy od nich, zachwycając się potem kolejnymi płytami, a ja cofnąłem się z ciekawości w dyskografii, no i się nie zawiodłem.

Of
#metal #rock #mathcore
#cultowe (812/1000)

Dillinger Escape Plan - Mouth of Ghost z płyty Ire Works (2007)

Dość nieprzystępna ta płyta, o ile kilku innych od nich słuchałem dużo i weszły bezproblemowo, tak od tej się odbiłem - z wyjątkiem numeru kończącego album.
Mathcore'owe granie opakowane poza końcówką głównie w sekcję rytmiczną, sporadyczny wokal i pianino? Da się! A co więcej powstaje z tego dość unikatowa rzecz :)

-------
#cultowe - tag
#metal #progressivemetal #polskamuzyka
#cultowe (811/1000)

Division by Zero - True Peak z płyty Tyranny of Therapy (2007)

W sumie to nie pamiętam kiedy, czemu, w jakich okolicznościach, pamiętam tylko że było ( ͡° ͜ʖ ͡°)

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie,
#metal #thrashmetal
#cultowe (810/1000)

Kreator - People of the Lie z płyty Coma of Souls (1990)

Thrashowy klasyk, a tak się składa że z tej płyty jeszcze nic od nich nie postowałem ¯\_(ツ)_/¯

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od 01/01/2020 do 26/09/2022). Szerokopojęty rock,
#metal #sludge #southernmetal
#cultowe (809/1000)

Crowbar - Conquering z płyty Broken Glass (1996)

Jedna z moich ulubionych płyt ever, ale z drugiej strony trochę zapomniana (muszę mieć dzień żeby sobie puścić).

Postowałem już pod tagiem nieśmiertelne Nothing, przytłaczające, z przedawkowaniem melancholii i strasznie się ciągnące. Teraz więc dla odmiany rzecz bardziej energetyczna z płyty.

W ogóle granie tak nisko strojonymi gitarami w takich tempach jak riff w intro kojarzy mi się
#metal #postmetal #sludge
#cultowe (808/1000)

Cult of Luna - Genesis z płyty The Beyond (2003)

Monumentalny numer!

A płyty nie słuchałem może tyle co debiutu, ani tyle co następnych wydawnictw, za to zawsze wydawała mi się fajnym łącznikiem pomiędzy totalną rozpierduchą, żywiołowością i brakiem kompromisu debiutu, z tym co potem, czyli bardziej pouczesywanym graniem. Taki pomost :)

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z
#metal #progressivemetal #avantgardemetal początki #djent no i #polskamuzyka
#cultowe (807/1000)

Kobong - Lust z płyty Chmury Nie Było (1997)

Gruba ekstrema, w tamtych latach bardzo nowatorskie granie, szczególnie po tej stronie rzeki Odry, morza Bałtyckiego (( ͡° ͜ʖ ͡°)), czy Oceanu Spokojnego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Generalnie więcej i bardziej słuchałem debiutu, ale drugi krążek też chciałem docenić pod tagiem - zamiast singlowego Przeciwko
#rock #metal #gothicrock
#cultowe (806/1000)

Tiamat - Mount Marilyn z płyty A Deeper Kind of Slumber (1997)

W ogóle nie miałem problemu z woltą kapeli, od deathmetalowych tru wymiataczy, do takiego spokojnego, psychodelicznego grania. A to dlatego że pierwsze 4 czy 5 płyt łyknąłem na raz, ostatnią i najświeższą wtedy było właśnie A Deeper Kind of Slumber, i szczerze mówiąc myślałem że to jednorazowy wyskok i już za paręnaście miesięcy będzie
@cult_of_luna: Imho najlepszy album Tiamat. :)
Z tekstem pełna zgoda, wspaniały jest. Szczególnie dwa ostatnie wersy.

P.S. Skeleton Skeletron to też świetny album. Ogólnie rzecz ujmując, wszystko, co Johan zrobił, począwszy od tego, co grał pod szyldem Treblinka do tiamatowego "Prey" to bardzo wysoka jakość. Późniejsze dwa albumy to, niestety, spadek formy, choć cover Lany Del Ray jest super.
#metal #avantgardemetal #progressivemetal
#cultowe (805/1000)

Yakuza - Cancer of Industry z płyty Samsara (2006)

Od tej płyty ich poznałem i z miejsca stali się jedną z moich ulubionych kapel, choć są jakby z drugiego (albo trzeciego) szeregu i ich popularność jest generalnie nikła.

Płyta ma różne oblicza, ale otwiera się właśnie tym numerem. Pamiętam że jego intensywność wyrwała mnie z kapci przy pierwszym odsłuchu.

Minus - jak zawsze u nich - gówniana
#metal #blackmetal
#cultowe (804/1000)

North - Hymn to Winter z płyty From the Dark Past (1998), a wcześniej z demówki pt. Entering the Dark Kingdom (1993)

Jeden z najważniejszych przedstawicieli lokalnej/sąsiedzkiej sceny blackowej, więc postuję :)

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od 01/01/2020 do
#metal #sludge #doommetal #stonermetal
#cultowe (803/1000)

Ufomammut/Lento - Down z płyty Supernaturals - Record One (2007)

To kolaboracja (nie split!) dwóch sludgowych kapel z Włoch. Natrafiłem zapoznając się z dyskografią Ufomammut, Lento nie znam, pewnie poza czymś co sprawdzałem wtedy na YT żeby zobaczyć jak grają sami.

Pamiętam że dyskografia Ufomammut dość ambiwalentne we mnie uczucia wzbudziła, kolokwialnie mówiąc miałem wrażenie że jest za dużo Ufo w stosunku do Mammut. Dziś pewnie
#heavymetal #hardrock #rock #ledzeppelin
#cultowe (802/1000)

Led Zeppelin - Immigrant Song z płyty Led Zeppelin III (1970), a video na żywca z roku 1972

Lubię ten numer właśnie z tego zapisu live, więc nieprzypadkowo dałem taką wersję, a nie studyjną.

Generalnie jak na rok 1970 (wydania płyty, a nie koncertu) to ładna prawie-że-metalowa galopada. Mam wrażenie że nawet Black Sabbath na debiucie z tego samego roku, nie byli tak blisko prawie dekadę
#metal #deathmetal #technicaldeathmetal
#cultowe (801/1000)

Job for a Cowboy - Unfurling a Darkened Gospel z płyty Ruination (2009)

Nie tak nie tak znowuż dawno temu, za dwunastoma wioskami, jednym mostem i dwoma fotoradarami, kumpel pokazał mi to to oto.

W sumie wychowany (na tym polu) na Vaderach i Deicide'ach trochę nie wytrzymałem wtedy z intensywnością ;) Mówiąc poetycko: za bardzo #!$%@? mi się wtedy wydało ;) ale słuchałem dzielnie :D

PS. intro
#rock #polskamuzyka
#cultowe (800/1000)

Pidżama Porno - Nocny Gość z płyty Marchef w Butonierce (2001)

Coś mi się maszyna losująca popsuła, bo przecież byli pod tagiem nie dalej jak 2 tygodnie temu.

Generalnie dla mnie totalnie najbardziej miałka płyta od nich, najgorsza zupełnie - ale nawet na takich mam piosenki które mocno mi zapadły w pamięć w różnych okresach życiorysu. Tu oczywiście wyróżnikiem jest tekst Władysława Broniewskiego.

-------
#cultowe - tag do
#rock #polskamuzyka
#cultowe (799/1000)

Czaqu - Masowa Oryginalność z płyty Inność (2003)

Jakiś taki sentymentalny wpis, bo chyba żaden zespół bardziej nie kojarzy mi się z Włocławkiem, w którym spędziłem całą dekadę nastoletniości.

Z muzycznych rzeczy, to pewnie wokal pana Grzegorza dla ludzi słyszących go pierwszy raz wydaje się "dziwny", ja jakoś przywykłem. Fajną rzeczą u nich są przesterowane klawisze, które robią za drugą gitarę (może w tym numerze mniej, ale coś
#metal #thrashmetal
#cultowe (798/1000)

Trivium - Entrance of the Conflagration z płyty The Crusade (2006)

Pamiętam że z tą i poprzednią płytą stali się dość popularni, a z drugiej strony mocno hejtowani - szczególnie "lajtowość" The Crusade chyba się tru metalom nie podobała ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A mi jakoś zupełnie na odwrót - uważałem zawsze za całkiem fajne wyważenie popowych melodii i bardzo sprawnie zagranego thrashu z