Czarek szedł przez miasto z miną człowieka, który już dawno przestał wierzyć, że los ma wobec niego jakiekolwiek dobre intencje. Słońce przypiekało, pot lał się z czoła, a w pewnym momencie coś zaczęło go niepokojąco uwierać w tyłku.
— Kur… znowu te majtki z Cotton World — mruknął pod nosem, zrezygnowany jak zawsze.
Rozejrzał się. Wokół tłum ludzi, spojrzenia, śmiechy, świat, który nie był jego. Skręcił więc w boczną uliczkę, między obdrapane kamienice, i
— Kur… znowu te majtki z Cotton World — mruknął pod nosem, zrezygnowany jak zawsze.
Rozejrzał się. Wokół tłum ludzi, spojrzenia, śmiechy, świat, który nie był jego. Skręcił więc w boczną uliczkę, między obdrapane kamienice, i





























źródło: aca5g8
PobierzJA JESTEM BIAŁY A TY CZARNY ( ͡° ͜ʖ ͡°)