Aktywne Wpisy

annlupin +20
STOP kontrola co se słuchasz teraz
źródło: annlupin9988765
Pobierz
annlupin +11
a tak wgl to jakie muzyczki do żubra rano najlepiej
źródło: annlupin6654432
PobierzSkopiuj link
Skopiuj link
źródło: annlupin9988765
Pobierz
źródło: annlupin6654432
PobierzRegulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
— Kur… znowu te majtki z Cotton World — mruknął pod nosem, zrezygnowany jak zawsze.
Rozejrzał się. Wokół tłum ludzi, spojrzenia, śmiechy, świat, który nie był jego. Skręcił więc w boczną uliczkę, między obdrapane kamienice, i schował się za bramą, by poprawić spodnie. Pochylił się, marszcząc brwi w skupieniu, gdy nagle zza rogu dobiegł dźwięk silnika — miękki pomruk ośmiocylindrowego BMW.
Auto zatrzymało się tuż obok. Z wnętrza wysiadł Eustachy — mężczyzna, którego uśmiech mógłby być używany w reklamach perfum, a szczęka mogłaby rzeźbić marmur. Koszula rozpięta do połowy, złoty zegarek, spojrzenie człowieka, który nigdy nie przegrał żadnego zakładu. Syn prawnika, dziedzic rodzinnej kancelarii.
Na siedzeniu pasażera siedziała Julka — delikatna blondynka z paznokciami w kolorze malinowego błyszczyku i spojrzeniem, które odwracało uwagę od całego świata.
— Co ty tam robisz, kolego? — zapytał Eustachy z lekkim uśmiechem, w którym pobrzmiewała czysta pogarda.
Czarek się spłoszył.
— J-ja… spodnie… poprawiałem… — wyjąkał, czerwieniąc się jak pomidor.
Julka spojrzała na niego z mieszaniną współczucia i rozbawienia.
Eustachy parsknął śmiechem, po czym teatralnie zwrócił się do niej:
— Widzisz, Julka? Tak wyglądają ludzie, którzy przegrywają życie. Zaraz jeszcze powie, że nie ma TikToka.
Julka zachichotała cicho, a Eustachy wyciągnął telefon.
— Może zadzwonię po policję? Pewnie jakiś zbok. Tam za płotem przecież plac zabaw. — powiedział z udawaną powagą, by po chwili dodać: — Nie no, żartuję, przecież szkoda mi czasu.
Czarek próbował coś wydukać, ale głos mu ugrzązł w gardle.
— N-nie jestem żaden… —
— Dobra, dobra, luzuj majty z Cotton World, kolego — przerwał mu Eustachy, odpalając silnik. — Idziemy, Julka. Czeka nas dyskoteka, nie terapia społeczna.
Julka uśmiechnęła się szeroko i poprawiła włosy.
— Pa, Czarek — rzuciła przez ramię, a w jej tonie było coś pomiędzy kpiną a litością.
BMW zaryczało i odjechało, zostawiając Czarka w kłębach spalin i milczenia. Stał jeszcze chwilę, trzymając się za biodro, jakby próbował zatrzymać resztki godności, które właśnie odjechały w rytm basów z auta Eustachego.
W oddali migały światła dyskoteki. Julka tańczyła już w ramionach gigachada, a Eustachy patrzył na nią z tą samą pewnością, z jaką inni patrzą na zachód słońca — wiedząc, że jest ich.
A Czarek?
Czarek poprawił spodnie po raz drugi, spojrzał w swoje odbicie w witrynie sklepu i wyszeptał:
— Może kiedyś…
Ale nawet on wiedział, że nie.
#harlekinydlaprzegrywow #przegryw #cottonworld #gownowpis #blackpill #klaudiusz #oskarek #rozwojosobistyznormikami
źródło: image
Pobierz