Akat wiadomo powszechnie, że tajger bezpodstawnie w swoich gniotach używa sformułowania "tajge spejsony". Narusza prawa autorskie do wykorzystania ksywki jednej z postaci z serialu "Blok Ekipa". Jak sądzicie wizowie, szy to nie jest karanne?

#bonzo #blokekipa #spejson #walaszek #gitprodukcja #spinkafilmstudio #jeszczewiecejdebilnychtagowktoretylkojaobserwujexd

Ile powinien płacić tajge Walaszkowi za wykorzystywanie ksywki postaci z "Blok Ekipy" w gniotach?

  • od goma i ciut ciut 34.8% (31)
  • w chui 6.7% (6)
  • ile wlezie 10.1% (9)
  • a dobrze 18.0% (16)
  • jutro 5.6% (5)
  • awizisie 9.0% (8)
  • równowartość meliny w ratach do końca życia 15.7% (14)

Oddanych głosów: 89

@Drill90: to jest cholernie karalne jak się mówi i Ala Walaszek jak się o tym dowie to tajger żeby zapłacić Ala odszkodowanie będzie musiał przeproszenie #!$%@?ć gulki w parku śledzia 24/7 do końca życia benc
  • Odpowiedz
Ostatnio obejrzałem sobie na YouTube kilka odcinków Wielkiej Gry. W skrócie to teleturniej w którym zadaje się absurdalnie trudne pytania, na przykład: "Ile stopni miały schody zaprojektowane przez Michała Anioła". Pomyślałem sobie dzisiaj, że zajebiście by było gdyby ten teleturniej nadal istniał i jednym z tematów byłaby "Twórczość Bartosza Walaszka". No wyobraźcie to sobie, pojawia się dwóch takich Mirków przed gronem ekspertów i ci śmiertelnie poważnym tonem zadają pytania na które tylko najwięksi psychofani Walaszek-verse byliby w stanie odpowiedzieć, przykładowo:

-Szanowny Panie, proszę powiedzieć jaką wadę fabryczną miał King Kong, który terroryzował planetę Ku+as.
-Z tego co pamiętam to maszyna ta, która została zbudowana przez #!$%@?, miała problem z usuwaniem dwutlenku dupy.
-Bardzo dobrze, choć nie było powiedziane, że to dzieło #!$%@?, ten mógł tę maszynę po prostu sprzedać, ale możemy to zaliczyć. Teraz może Pan powie, jak żołnierze Generała Italii w odcinku "Liść Lauru" obrazili żonę cyklopa, w co ona się zmieniła i kto ją zabił i gdzie
-Tak, eeee... Żona cyklopa, która wyglądała jak Dorota Weltmeister, obraziła się po tym jak szeregowy Kłyś nazwał ją kobietą. Zmieniła się, o ile dobrze pamiętam w stonkę i została zabita packą przez papieża w Watykanie.
@Kagernak nie były trudne, tylko specjalistyczne z danej dziedziny. Uczestnicy mieli się przygotować z wcześniej ustalonego zakresu lektur. To było coś jak egzamin. Gdyby dotyczyło to twórczości Walaszka, to mieliby do obejrzenia konkretne odcinki.
  • Odpowiedz
To skoro o piłeczkach to jedna - jak teraz na to patrzę abstrakcyjna historia - z mojego podwórka. W sensie dosłownym. Otóż we wczesnych latach 90. ja i moi koledzy byliśmy namiętnymi kolekcjonerami piłek golfowych dobrych marek. Były wymieniane jak puszki po piwie czy znaczki, choć trzeba przyznać, że to hobby raczej było mało popularne w Polsce. W moim mieście natomiast był taki czas że piłki do golfa latały po naszych betonowych osiedlach. Sprawdzaliśmy na przykład poziom odbicia różnych piłek po spuszczeniu z 11 piętra wieżowca. Już nie pamiętam jaka miała najlepsze parametry. Ogólnie nie jeden dostał taką piłeczką w głowę. Bolało i w sumie było niebezpieczne. Oczywiście nie mówię o tych zrzucanych z bloku, ale czasem przy odbijaniu piłeczki na asfalcie ktoś tam zaliczył piłeczką w czoło.
I co najciekawsze nikt na blokowisku nie trzymał nigdy w ręku kija, ani nawet nie wiedział jakie są zasady golfa. Z golfa znaliśmy tylko II lub III. Każdy, kto doczytał to teraz zastanawia się: co ten gość pisze, jakie piłki do golfa w latach 90. Ano… to było w Legionowie, a obrzydliwi kapitaliści właśnie zaorali nam jeziorka w Rajszewie (miejsce gdzie nauczyłem się pływać, ogólnie w lato to tylko albo Rajszew albo Zegrze).
I stworzono tam ekskluzywne, jak na owe czasy pole golfowe.

Więc w ramach zemsty przez pewien czas te piłki były z pola kradzione. Przez las to rowerem niedaleko, a piłki lubiły być rozrzucone na dużym terenie nowo otwartego ośrodka.
Wydaje mi się że proceder i dla właścicieli pola był dotkliwy i pewnie też dla grających. Legionowo za to zostało zalane kradzionym towarem z pola w Rajszewie. Do tej pory pamiętam kolegę, który przyjechał z dwoma wypchanymi reklamówkami.
Historia_Podcast - To skoro o piłeczkach to jedna - jak teraz na to patrzę abstrakcyj...

źródło: golf

Pobierz