Coraz częściej zdarza się, że nie mamy żadnych leków na zakażenie bakteryjne, bo bakterie je wywołujące są uodpornione na znane nam antybiotyki. Sytuacja jest tak dramatyczna, że WHO w tym roku ogłosiło pierwszy Światowy Tydzień Wiedzy o Antybiotykach.

Poważny temat dotyczący zdrowia Nas wszystkich. Warto poszerzać wiedzę o antybiotykach zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy. Pozdrawiam i zachęcam do lektury; fragmenty na zachętę poniżej:

Raport WHO z ubiegłego roku wskazał, że żyjemy już w erze poantybiotykowej. Na coraz większą liczbę zakażeń nie mamy żadnej dostępnej terapii – uważa Paulina Miśkiewicz, dyrektor biura WHO w Polsce. To jedna z najważniejszych akcji informacyjnych WHO w naszym kraju – tematycznie łączy się z akcjami informacyjnymi dotyczącymi grypy czy mycia rąk. – Z powodu zakażeń bakteriami antybiotykoopornymi nabytych w szpitalu tylko w Unii Europejskiej umiera co roku 25 tysięcy osób – ostrzegała Miśkiewicz.

WHO i Urząd Rejestracji Leków koncentrują się w tym roku na dotarciu z informacją do rodziców dzieci. Zdaniem naukowców rodzice bardzo często wymuszają na lekarzu przepisanie antybiotyku nawet wtedy, gdy nie ma ku temu medycznego uzasadnienia. – Należę do tej grupy lekarzy, którzy antybiotyków nie lubią. Uważam, że w większości sytuacji należy poczekać do drugiej, trzeciej doby od wystąpienia gorączki, by zdecydować, czy podać antybiotyk – podkreśla prof. Teresa Jackowska, krajowy konsultant ds. pediatrii. – W przeciwnym przypadku może się zdarzyć, że antybiotyk, wtedy, gdy jest naprawdę potrzebny, nie zadziała.
MalyBiolog - Coraz częściej zdarza się, że nie mamy żadnych leków na zakażenie bakter...

źródło: comment_YBObrLbYUJ07A8SAuIDrM8uEGoznwV8d.jpg

Pobierz
Mirki. Biorę antybiotyk z amoksycyliną (doumox) 2x1g na dobę, czy wypicie dzisiaj na urodzinach radlera (2%) może jakoś bardziej zaszkodzić? Raczej o śpiączkę się nie obawiam, ale czy taka ilość alkocholu może znacząco zmniejszyć efektywność kuracji? (ʘʘ)

Czytam sobie fajne znalezisko o odporności na antybiotyki. Walkę z infekcjami porównuje się w nim do wojny między ludźmi a bakteriami. I pada ciekawe stwierdzanie, że nasza najskuteczniejsza broń, antybiotyki, została zaczerpnęliśmy od innych adwersarzy bakterii: grzybów. Więc antybiotyki istniały w przyrodzie od dawien dawna. Od milionów lat. I tak sobie szacuję, że ilość antybiotyków produkowana przez grzyby jest większa od ilości produkowanej przez ludzi. Przy całej naszej pysze - grzybów
@Nieskonczony_logi: to też nie jest tak, że bakteria zyskuje gen oporności i ma już go do końca świata. Genom bakteryjny "dąży" do eliminacji niepotrzebnych elementów poprzez dobór naturalny. Widzimy to dzisiaj, gdy bakterie nabywają ponownie wrażliwość na pewne przestarzałe, długo nieużywane antybiotyki (odpowiadając na nasuwające się pytanie: nie, nie jest to efekt, którego skala mogłaby rozwiązać problem narastającej lekooporności). Wobec tego jakieś tam szczepy bakterii dla nas patogennych, znajdując się
  • Odpowiedz
Mirki, jakieś 5 lat temu, gdy byłem chory, po wyjściu od lekarza z receptą, nie dostałem w aptece antybiotyku, olałem sprawę i chorobę przeszedłem jak zawsze. ZAWSZE chorowałem w grudniu i lutym/marcu. Po roku zachorowałem tylko w marcu i też nie wziąłem antybiotyku, chorobę również przeszedłem normalnie. Obecnie od 3 lat nie byłem chory, zdarzało się, że miałem np. lekkie zawalenie gardła, ale to w sumie na własne życzenie, nie można tego
@myszczur: Pewnie, że tak - organizm się uodparnia na antybiotyki syntetyczne. Ja też już nie choruję i to z 7 lat - właśnie od kiedy przestałem się faszerować tym syntetycznym syfem. Teraz jak czuję, że coś może być nie tak to nażrę się czosnku (allicyna - naturalny antybiotyk) i jestem na drugi dzień jak nowy.
  • Odpowiedz