: oczywiście że się rozpoczał, tak nie robi się nalewek. Widze, że nawet nie wiesz co to jest nalew. Jak widać po innych komentarzach, polacy uwielbiaja napoje procentowe ze sfermentowanych owocow, ale to nie ma nic wspolnego z nalewkami


@Wychwalany: ty to chyba z elektrody tu zbłądziłeś.
  • Odpowiedz
@burgundu: Teoretycznie nawet w normalnym sklepie przy kupnie detalicznym mozesz negocjowac cene.

W hurtowni tym bardziej. Ne musisz byc przedsiebiorca - kazdy moze.

Przypomnialy mi ie stare czasy. Czasy jak nie bylo az tyle marketow i prym wiodly niesieciowe sklepiki osiedlowe. Wszyscy sie znali. Jak kumpel bral alko na wesele to sie dogadal z wlascicielem jednego i pojechali razem do hurtowni.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StandbyOn ostatnio Amudsen, Chopin, Morosha, Ostoya, Baczewski sa czesto zakupywane. Odchodzi sie od Oginskiego, Bociana, Wokulskiego, Finlandii. Pan Tadeusz od zmiany butelki znowu powraca na stoly.
  • Odpowiedz
  • 1
@Matpiotr: ale przez większość czasu (poza promocjami) ceny sa duzo wyższe i nie tylko w biedronce i lidlu ale i innych sieciówkach gdzie takich promocji nie ma.
  • Odpowiedz
@FxJerzy: W teorii wygląda to tak:
Jeśli błąd ewidentnie leży po stronie sklepu - nieprawidłowe oznaczenie cenowe, pomyłka kasjera - zwrot w formie gotówki.
Jeśli klient się pomylił i pomimo prawidłowego oznaczenia promocji wziął np. dwie sztuki zamiast trzech - zwrot w formie vouchera.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach