Kolejny absurd szpitalny.

W dzien jest ogolnie rzecz biorac syf na oddziale. Jednak na 2 godziny przed obchodem caly oddzial się budzi, wbiegaja sprzataczki, myja wszystko (doslownie), pielegniarki wpadaja do sal ukladac rzeczy na poleczkach pacjentow (i gdzies maja, że przestawiaja je tak, że ludzie, ktorzy się ruszyc nie moga, nie siegna po swoje rzeczy), zmieniaja szybko opatrunki, wenflony, poprawiaja posciel, żeby rowniutko byla, po czym w wielkim napieciu oczekuja na lekarzy,
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach