#greenvelo siemka wykop, wczorajszy dzień, pierwszy mojej wyprawy, przebiegł całkiem udanie. Udało się zrobić trasę z Gdańska do wsi Łącze na wysoczyźnie Elbląskiej. Jak na start o 13 myślę że mogę być zadowolony, prawie 100 km zrobione. Planowałem dojechać do Tolkmicko ale nocka i zmęczenie mnie zatrzymały.
Jeśli chodzi o pokonaną trasę to była dość fajna pod względem infrastruktury, praktycznie od Gdańska do Stegny ścieżka rowerowa ( no i można się przejechać promem w Mikoszewie ( ͡º ͜ʖ͡º)), potem drogą powiatową kawałek by za Rybinem wlecieć na ścieżkę z małych płyt wzdłuż kanałów i rzeczek (obawiałem się tych płyt ale o dziwo całkiem fajnie się po nich jedzie, lepiej niż po kostce brukowej). Po dotarciu do Nowego Dworu Gdańskiego leci się poboczem starej trasy krajowej do Elbląga z Gdańska, muszę ocenić że to był najmniej fajny etap, gdyż widoki średnie ( z jednej strony autostrada) i ruch mimo wszystko większy jak na zwykłej drodze. Do Elbląga dotarłem koło 18 i miałem dylemat czy jechać dalej czy spać na polu namiotowym, no ale doszedłem do wniosku że mam jeszcze dwie godziny i dotrę do Tolkmicko. No i trasą przez Elbląg, bazanterie i wysoczyznę jest mega fajna ale też wymagająca. Jak prawie całą drogę miałem płasko (oprócz kilku podjazdów na wiaduktach) to tu było sporo cięższych wjazdów i równie wymagających zjazdów. No ale fan nieziemski i w dodatku ładna przyroda w koło. W Elblągu przejeżdżałem też przez mega fajny park, cud miód po prostu, wydaje się że to miasto jest naprawdę fajne do życia. Polecam odwiedzenie jak ktoś nie był, w sumie sporo atrakcji a turystów na pewno mniej niż w Gdańsku.
Przed 20 zdałem sobie sprawę że jednak do Tolkmicko nie dotrę o zdrowych godzinach, więc przed miejscowością Łącze robiłem się na dziko, zjadłem jedyną konserwę jaką miałem (bez chleba ( ͡° ʖ̯ ͡°))
Jeśli chodzi o pokonaną trasę to była dość fajna pod względem infrastruktury, praktycznie od Gdańska do Stegny ścieżka rowerowa ( no i można się przejechać promem w Mikoszewie ( ͡º ͜ʖ͡º)), potem drogą powiatową kawałek by za Rybinem wlecieć na ścieżkę z małych płyt wzdłuż kanałów i rzeczek (obawiałem się tych płyt ale o dziwo całkiem fajnie się po nich jedzie, lepiej niż po kostce brukowej). Po dotarciu do Nowego Dworu Gdańskiego leci się poboczem starej trasy krajowej do Elbląga z Gdańska, muszę ocenić że to był najmniej fajny etap, gdyż widoki średnie ( z jednej strony autostrada) i ruch mimo wszystko większy jak na zwykłej drodze. Do Elbląga dotarłem koło 18 i miałem dylemat czy jechać dalej czy spać na polu namiotowym, no ale doszedłem do wniosku że mam jeszcze dwie godziny i dotrę do Tolkmicko. No i trasą przez Elbląg, bazanterie i wysoczyznę jest mega fajna ale też wymagająca. Jak prawie całą drogę miałem płasko (oprócz kilku podjazdów na wiaduktach) to tu było sporo cięższych wjazdów i równie wymagających zjazdów. No ale fan nieziemski i w dodatku ładna przyroda w koło. W Elblągu przejeżdżałem też przez mega fajny park, cud miód po prostu, wydaje się że to miasto jest naprawdę fajne do życia. Polecam odwiedzenie jak ktoś nie był, w sumie sporo atrakcji a turystów na pewno mniej niż w Gdańsku.
Przed 20 zdałem sobie sprawę że jednak do Tolkmicko nie dotrę o zdrowych godzinach, więc przed miejscowością Łącze robiłem się na dziko, zjadłem jedyną konserwę jaką miałem (bez chleba ( ͡° ʖ̯ ͡°))
@JWRJWR: tymczasem na awatarze masz debila cieszącego się z czyjejś krzywdy