Wpis z mikrobloga

Jak zawsze o tej godzinie ruch niemal zerowy, szczególnie w tygodniu więc trochę nuda na stacji. Zawsze lubię kiedy coś jednak się dzieje, a dzisiaj miałem takich 3 nietypowych klientów.

- Pan taki trochę z nadwagą, podjechał nowym Audi, zatankował za ponad 4 stówy i przyszedł zapłacić. Jak zawsze pytam o apkę, mówi że nie ma, to polecam mu założyć szybko przy kasie żeby mógł dostać zniżkę. Zakłada, wpisuje swoje dane i w międzyczasie chwyta 2 wafelki, ja skanuję i pytam czy coś jeszcze. On na to że poprosi jeszcze kawę to pytam jaką, czarną, flat white, latte? Odpowiada - " Taką jaką lubisz (patrzy na identyfikator na bluzie) Szymon. To dla Ciebie". Nie pierwszy raz mi się to zdarza, bywa że klienci chcą coś mi kupić, ale tutaj muszę przyznać że wydaje mi się że ta kawka nie była taka bezinteresowna, szczególnie że wychodząc podsunął mi jednego wafelka i tak specyficznie powiedział "do zobaczenia Szymon". Dobrze wiedzieć że mam opcje ( ͡º ͜ʖ͡º)

- Starszy pan, standardowo płaci, pytam czy coś jeszcze i on z poważną miną do mnie "potrzebuję pana pomocy", pytam z czym a on nadal z poważną miną "zrobimy proszę pana tak - tam za szybą w samochodzie siedzi moja żona i patrzy. Ja pójdę teraz do toalety a pana proszę żeby pan w tym czasie skasował dyskretnie 2 Żywce i schował mi tu do torby" Zostawił kartę żebym zapłacił i poszedł do kibelka. Zrobiłem o co prosił, wrócił i podziękował słowami "męska solidarność w narodzie nadal silna, dziękuję".

- kolejny klient, już po 22 więc podchodzę do okienka. Jak zawsze pytam o aplikacje, odpowiada że ma więc wyciągam rękę po telefon bo tylko w taki sposób mogę zeskanować apkę, sam nie sięgnie. Nie chce dać. Rozumiem, niektórzy nieufni, myślą że upuszczę czy coś ale nie o to mu chodziło. Poprosiłem żeby pokazał mi kod kreskowy w apce, zrobiłem zdjęcie swoim telefonem i zeskanowałem ze zdjęcia. Pytam czy płatność kartą czy gotówką a gość że kartą zapłaci. Podchodzę do okienka z terminalem a gość z jednej kieszeni wyciąga foliowy woreczek, wkłada do niego rękę i ta ręka sięga do kieszeni po kartę i płaci. Terminal prosi o pin to małym paluszkiem przez foliowy woreczek go wbija. To chyba ta fobia z zarazkami, nie pamiętam jak się to nazywa ale miał to ten detektyw z serialu, Monk bodajże. Pierwszy raz spotkałem osobę z czymś takim.

Czyli dzisiaj znów spokojnie, miło i przyjemnie. Dobrego dnia wszystkim kołchoźnikom.
Minieri - Jak zawsze o tej godzinie ruch niemal zerowy, szczególnie w tygodniu więc t...

źródło: temp_file2915320567358972216

Pobierz
  • 56
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Minieri z ostatnią sytuacją to coś jak wujek mojej ex. Ten przy COVID tak zawirował, że chodzi z maseczką i zakupy ogranicza do minimum, ciągle nosi te jednorazowe rękawiczki i unika bliższego kontaktu. Nawet z rodziną. Taki bezpieczny dystans 1.5-2m. Dosc dziwny przypadek, ale chyba pokazuje i udowadnia, że COVID może uszkodzić mózg ;)
  • Odpowiedz
@Minieri albo kradziona i bał się o odciski palców, albo ta choroba co jej nazwy nie pamiętam, boi się bakterii i kontaktów z innym człowiekiem (przenoszącym choroby). Pierwszy raz poznałem taką osobę za młodu, w latach 90 osoba ta co kilka minut wyciągająca drogi w tamtym czasie żel do dezynfekcji i mylą ręce.
  • Odpowiedz
  • 3
@Kibic_eklapy Prawda. Przyznam nawet że bardzo ciekawa praca jeśli chodzi o obserwacje zachowań ludzi. Mam tu cały przekrój społeczeństwa, a sporo ludzi lubi sobie pogadać z kimś obcym jak np. kasjer na stacji.
  • Odpowiedz
@Minieri nie wiem czy to Tobie już pisałem, ale zazdro, że po 22 masz okienko. Robiłem na Shellu 14 lat temu i w nocy standard wchodzi trzech typów, jeden bierze lizaka, drugi kroi dwa czteropaki, a trzeci oczywiście stoi w drzwiach, żebym ich nie zablokował. xD
  • Odpowiedz
  • 8
@oddalenie wolę jednak zostać nienamierzony. Ale jak na jednej ze stacji w centrum jednego z miast Trójmiasta spotkacie kasjera Szymona to prawdopodobnie będę ją :)
  • Odpowiedz