#przegryw
ludzie cisną po tagu przegryw za jakieś odrealnione postrzeganie rzeczywistości, z d--y narrację a tymczasem,
to wydaje się coraz bliższe rzeczywistości w polsce i w pewien sposób tag przewidział/zrobił taki foreshadowing tych problemów :
1 - kryzys dzietności, m. in. z często poruszanych na tagu problemów typu hipergamia, samotność mężczyzn itd,
2 - kryzys mieszkaniowy - spowodowany różnego rodzaju oskarkami developerskimi, których też ofc na tagu się szkaluje, bo
ludzie cisną po tagu przegryw za jakieś odrealnione postrzeganie rzeczywistości, z d--y narrację a tymczasem,
to wydaje się coraz bliższe rzeczywistości w polsce i w pewien sposób tag przewidział/zrobił taki foreshadowing tych problemów :
1 - kryzys dzietności, m. in. z często poruszanych na tagu problemów typu hipergamia, samotność mężczyzn itd,
2 - kryzys mieszkaniowy - spowodowany różnego rodzaju oskarkami developerskimi, których też ofc na tagu się szkaluje, bo
Mimo, że szkołę mam już dawno za sobą to jak przychodzi wrzesień dopada mnie niepokój związany z powrotem dzieci do szkoły. Coorwa jak tylko sobie przypomnę męczarnie z tymi starymi sfrustrowanymi babami wyżywającymi się na uczniach, darcie mordy jak uczeń czegoś nie wie, to aż mnie skręca w środku. Późniejsze lata szkoły przypominają mi julki wyśmiewające chłopa tylko dlatego, że jest brzydki, albo w ich rozumowaniu dziwny.
Ostatecznie wrzesień i powrót do szkoły przypomina mi moje zmarnowane życie i zmarnowane szanse. Ponad siedem lat od skończenia szkoły, ludzie ze szkoły osiągnęli jakieś wykształcenie, mają osiągnięcia zawodowe, a ja dalej jestem nikim. Śmieciem rozdeptanym na chodniku. Jakbym miał chociaż resztki siły żeby wyjechać gdzieś daleko i odciąć się od przeszłości może byłoby mi łatwiej funkcjonować.
Powrót dzieci do szkół to też utrudnienie czysto prozaiczne jak przeładowane autobusy. Całe lato można było jeździć do roboty i z roboty praktycznie pustym autobusem. A teraz? A teraz trzeba się tłoczyć w autobusie jak w wagonie bydlęcym, albo jakimś metrze tokijskim odzierającym człowieka z resztek godności i przestrzeni osobistej, a przecież to tylko zadupie gdzieś w Polsce B.
Wrzesień
mamy teraz jakoś 2-3 tygodnie dni w lecie, gdzie średnio się da zrobić coś w ciągu dnia, ale przynajmniej jesień na pewno sporo dłużej trzyma pogodę.