Czy autyzm stanowi przeszkodę do nauczenia się języka obcego na poziomie zaawansowanym? #autyzm
tang64 via Wykop
- 2
@maupishoon: niby nie, ale może być trudniej na egzaminie ustnym czy przy rozmawianiu w miejscach, gdzie jest głośno. Zależy od człowieka
- 1
W lutym kupiłem na allegro u sprzedawcy xxxxxxxxxxx moją ulubioną bezsmakową kreatynę od KFD. Po dłuzszej przerwie chcę wrócić do treningów, więc otworzyłem paczkę, odkręciłem opakowanie, dziabnąłem miarkę i poczułem dziwnie znajomy zapach. Wąchałem i dopiero teraz mnie olśniło, że pachnie farbą emulsyjną. Co tu się #!$%@?ło? Z tego co pamiętam to nie miała takiego zapachu i chyba nie powinna.
#mirkokoksy #kfd #allegro ##!$%@?
#mirkokoksy #kfd #allegro ##!$%@?
- 1
Słowo "Z.a.k.o.c.h.u.j.c.i.e" : "#!$%@?"
Kochajcie dziewczyny, ale się w nich nie #!$%@?
#administracja #autyzm
Kochajcie dziewczyny, ale się w nich nie #!$%@?
#administracja #autyzm
tang64 via Wykop
- 2
@NzeroZeroB: zaakceptować i masz wtedy 2 wybory: maskować albo nie maskować. Wybierz tak żeby Ci było lepiej. Można się niby bawić w leki wspomagające czy narkotyki, ale to magicznie nie rozwiąże problemów
- 2
#twinpeaks
Lubię S1 i S2, ale dla mnie dopiero S3 to prawdziwe kino bez kompromisów. Patrząc przez pryzmat Powrotu, 99% seriali na rynku to się do kotleta nadaje co najwyżej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lubię S1 i S2, ale dla mnie dopiero S3 to prawdziwe kino bez kompromisów. Patrząc przez pryzmat Powrotu, 99% seriali na rynku to się do kotleta nadaje co najwyżej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 10
tang64 via Wykop
- 1
@KociKapitan: 5 razy niższa szansa. Mocne. A może teraz być jeszcze gorzej
- 0
#mikrokoksy #silownia #suplementy
Dlaczego energetyk zero typu Monster działa na mnie dużo lepiej niż kawa?
1 kawa to mało, a kiedy wypiję 2 kawy przed treningiem to źle się czuję. Energetyk działa jakby delikatniej i dłużej. Czy to kwestia syntetycznej kofeiny czy dodatku witamin?
Dlaczego energetyk zero typu Monster działa na mnie dużo lepiej niż kawa?
1 kawa to mało, a kiedy wypiję 2 kawy przed treningiem to źle się czuję. Energetyk działa jakby delikatniej i dłużej. Czy to kwestia syntetycznej kofeiny czy dodatku witamin?
tang64 via Wykop
- 0
@Pawelkolega: dzięki, czyli tauryna eliminuje skutki uboczne kofeiny? No bo u mnie różnica kolosalna jest.
@dosefurious piję z ekspresu ciśnieniowego, obliczyć ile jest mg kofeiny nie potrafię, ale przy 2 kawach są już wyraźne skutki uboczne przy wysiłku i po wysiłku
@dosefurious piję z ekspresu ciśnieniowego, obliczyć ile jest mg kofeiny nie potrafię, ale przy 2 kawach są już wyraźne skutki uboczne przy wysiłku i po wysiłku
tang64 via Wykop
- 0
@Loginconajmniej4znaki: monster ma 1g tauryny, w suplach zalecają 3g dziennie, Olimp ma kapsy po 1,5g. Może coś tam działa?
tang64 via Wykop
- 0
@pan-bartolomeu-dias: ciekawy sposób, faktycznie czarnej jak się sypnie więcej i parzy krótko to "czuć" moc. Muszę spróbować przedtreningowo. A kawę lubię smakowo, w biurze działanie jest ok ale przed wysiłkiem to tragedia
tang64 via Wykop
- 0
@Pawelkolega: na razie skłaniam się do twojego wytłumaczenia. Faktycznie jak czytam tauryna uspokaja układ nerwowy, który może być przepalony od kofeiny. Dawka w energetykach to 1g, więc ma prawo realnie działać, choć lepiej 3g załadować.
- 35
#blackpill #przegryw #autyzm #adhd #asperger ##!$%@?
Przypominam że autystyczny blackpill istnieje
1.Według badania przeprowadzonego przez Toronto Redpath Centre ludzie z ASD są nieproporcjonalnie samotni względem reszty populacji, Jedynie 32% badanych przyznało kiedykolwiek że było w relacji, podczas kiedy jedynie 9% badanych przyznało że jest po ślubie. W ogólnej populacji - blisko 50% dorosłych jest po ślubie
_
Przypominam że autystyczny blackpill istnieje
1.Według badania przeprowadzonego przez Toronto Redpath Centre ludzie z ASD są nieproporcjonalnie samotni względem reszty populacji, Jedynie 32% badanych przyznało kiedykolwiek że było w relacji, podczas kiedy jedynie 9% badanych przyznało że jest po ślubie. W ogólnej populacji - blisko 50% dorosłych jest po ślubie
_
Myślicie, że warto posiłkować się o prawdziwe orzeczenie #asperger na papierze? Na razie mam tylko stwierdzoną opinię psychologa i mimo że nie ma takiego administracyjnego charakteru, to same wizyty całkiem dużo mi dają. Poza tym sugeruję się jakimiś internetowymi historiami spergów starszych ode mnie i życie staje się jakby łatwiejsze, więc nie mam potrzeby iść do psychiatry po poważne orzeczenie dla samego faktu posiadania papierka. Zastanawiam się, czy on mógłby
tang64 via Wykop
- 0
@Pandillero: mnie się przydaje jak dotąd w rozmowach typu:
- Mam autyzm
- Taaa, a co byłeś u lekarza mądralo?
- Tak, mam to na piśmie
- Co?
- Co?
Poza tym nie, nie przydaje się
- Mam autyzm
- Taaa, a co byłeś u lekarza mądralo?
- Tak, mam to na piśmie
- Co?
- Co?
Poza tym nie, nie przydaje się
- 3
już nie wiem co mam jej odpisywać, w sumie to ma rację że nie mam życia, bo poza pracą praktycznie nie wychodzę z domu, chodzę ciągle w oversizowej bluzie i mam zupełny zanik potrzeby interakcji z ludźmi na żywo, nie pamiętam już kiedy w weekend wyszłam z domu, chyba jak były wybory i to byłoby na tyle
(kwestię związku pomijam, bo jestem naturalnie aseksualna odkąd sięgam pamięcią i ta kwestia mnie zupełnie
(kwestię związku pomijam, bo jestem naturalnie aseksualna odkąd sięgam pamięcią i ta kwestia mnie zupełnie
Mirki, mój siostrzeniec dostał diagnozę #autyzm i jestem przerażona i załamana (╯︵╰,) chciałam, żeby był szczęśliwy i miał w życiu łatwo, ale wygląda na to, że tak nie będzie. Dodatkowo martwię się o siostrę jak sobie z tym poradzi, czy siostrzeniec będzie samodzielny. Widziałam przed chwilą statystyki, że tylko 2% osób z autyzmem w Polsce pracuje i jest niezależnych zawodowo ... #zalesie
tang64 via Wykop
- 1
@Mrs_Agnes: wszystko się może zdarzyć, może wyrosnąć na niesamodzielnego bezrobotnego, a może być specjalistą z wysoką pensją, piękną żoną i gromadką dzieci. Tak jak wyżej pisali spektrum jest szerokie i to bardzo
tang64 via Wykop
- 11
2% osób z autyzmem w Polsce pracuje
@Mrs_Agnes: to jest bzdura, osoby wysokofunkcjonujące często nie są zdiagnozowane, więc ten szacunek jest mocno zaniżony
tang64 via Wykop
- 0
@vandhorn: może cię zaskoczę, ale mam doktorat (z innej dziedziny) no i mam też swoje lata i doświadczenie życiowe. Czytałem wiele prac naukowych i mam ogólne doświadczenie z badaniami ANKIETOWYMI. Nie jest kolorowo, uwierz mi.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem absolutnym i niereformowalnym przegrywem. Nie widzę za bardzo dla siebie wyjścia. Moje niedociągnięcia społeczne (chyba akurat to) zaowocowały chronicznym bezrobociem, co boli tym bardziej, że od dzieciaka nauka szła mi dobrze i nie odstawałem intelektualnie od rówieśników, za to byłem mało towarzyski (raczej wolałem się zakopać w książkach) i nieszczególnie odporny na stres (do tego z kiepską koordynacją ruchową, ale w mojej "branży" to raczej nieszczególnie istotne).
Po skończeniu studiów na każde trzy miesiące przepracowane przypadały trzy bezrobocia. Szukanie roboty to bicie głową w mur. Niby dzwonią, niby na rozmowy chodzę i często merytorycznie wypadam w porządku, ale ostatecznie baardzo rzadko ktoś decyduje się mnie zatrudnić. Zdobyte doświadczenie, wykształcenie, kursy lub nowe umiejętności na kiju nie dają w moim przypadku zwrotu podobnego jak u innych ludzi albo w ogóle żadnego. Rekruterki kiwają głowami, na testach dobre wyniki, na pytania z zakresu wiedzy księgowej, Excela czy czego tam jeszcze potrzeba odpowiadam dobrze, ale decyzja przychodzi odmowna. Jeśli uzasadnienie przychodzi, to zwykle szukają kogoś bardziej wygadanego, energicznego czy nastawionego bardziej entuzjastycznie.
Rówieśnicy już siedzą na seniorach w korpo, a mnie nawet na młodszego księgowego nie chcą zatrudnić. Maks co się udaje to budżetówka (ogólnie im bardziej "uregulowany" proces rekrutacji tym większe szanse mam przejść), ale złapać kolejną robotę z większym już doświadczeniem powinno być łatwiej, a ja mam wrażenie jakby kamień, który toczę pod górę stawał się coraz cięższy. Ostatnio gość, u którego byłem na rozmowie w januszexie wprost się mnie spytał czy nie mam papierów na niepełnosprawność (bo niby odwracałem wzrok albo patrzyłem kawałek obok jego twarzy jak się musiałem zastanowić nad zadanym pytaniem, niestety jest to u mnie odruch bezwarunkowy) i chociaż na robotę (porządkowanie papierów do biura rachunkowego) byłem aż nazbyt wykwalifikowany, to zaliczyłem kolejną odmowę. Innym razem dla odmiany postanowiłem twardo trzymać kontakt wzrokowy z czasie rozmowy. Akurat trafiłem na dość młodą rekruterkę i tym razem to ona uciekała wzrokiem i miałem wrażenie, że chciałaby szybko opuścić pokój. Bądź tu człowieku mądry i przygotuj jakiś plan działania.
Może mam autyzm albo coś, nie wiem już co mogę ze sobą zrobić, ale boli coraz bardziej ( ͡° ʖ̯ ͡°) A chciałbym tylko sobie siedzieć i księgować w dziale AP albo (już w ogóle marzenie) załapać się do księgowości albo analizy w
Jestem absolutnym i niereformowalnym przegrywem. Nie widzę za bardzo dla siebie wyjścia. Moje niedociągnięcia społeczne (chyba akurat to) zaowocowały chronicznym bezrobociem, co boli tym bardziej, że od dzieciaka nauka szła mi dobrze i nie odstawałem intelektualnie od rówieśników, za to byłem mało towarzyski (raczej wolałem się zakopać w książkach) i nieszczególnie odporny na stres (do tego z kiepską koordynacją ruchową, ale w mojej "branży" to raczej nieszczególnie istotne).
Po skończeniu studiów na każde trzy miesiące przepracowane przypadały trzy bezrobocia. Szukanie roboty to bicie głową w mur. Niby dzwonią, niby na rozmowy chodzę i często merytorycznie wypadam w porządku, ale ostatecznie baardzo rzadko ktoś decyduje się mnie zatrudnić. Zdobyte doświadczenie, wykształcenie, kursy lub nowe umiejętności na kiju nie dają w moim przypadku zwrotu podobnego jak u innych ludzi albo w ogóle żadnego. Rekruterki kiwają głowami, na testach dobre wyniki, na pytania z zakresu wiedzy księgowej, Excela czy czego tam jeszcze potrzeba odpowiadam dobrze, ale decyzja przychodzi odmowna. Jeśli uzasadnienie przychodzi, to zwykle szukają kogoś bardziej wygadanego, energicznego czy nastawionego bardziej entuzjastycznie.
Rówieśnicy już siedzą na seniorach w korpo, a mnie nawet na młodszego księgowego nie chcą zatrudnić. Maks co się udaje to budżetówka (ogólnie im bardziej "uregulowany" proces rekrutacji tym większe szanse mam przejść), ale złapać kolejną robotę z większym już doświadczeniem powinno być łatwiej, a ja mam wrażenie jakby kamień, który toczę pod górę stawał się coraz cięższy. Ostatnio gość, u którego byłem na rozmowie w januszexie wprost się mnie spytał czy nie mam papierów na niepełnosprawność (bo niby odwracałem wzrok albo patrzyłem kawałek obok jego twarzy jak się musiałem zastanowić nad zadanym pytaniem, niestety jest to u mnie odruch bezwarunkowy) i chociaż na robotę (porządkowanie papierów do biura rachunkowego) byłem aż nazbyt wykwalifikowany, to zaliczyłem kolejną odmowę. Innym razem dla odmiany postanowiłem twardo trzymać kontakt wzrokowy z czasie rozmowy. Akurat trafiłem na dość młodą rekruterkę i tym razem to ona uciekała wzrokiem i miałem wrażenie, że chciałaby szybko opuścić pokój. Bądź tu człowieku mądry i przygotuj jakiś plan działania.
Może mam autyzm albo coś, nie wiem już co mogę ze sobą zrobić, ale boli coraz bardziej ( ͡° ʖ̯ ͡°) A chciałbym tylko sobie siedzieć i księgować w dziale AP albo (już w ogóle marzenie) załapać się do księgowości albo analizy w
tang64 via Wykop
- 0
@mirko_anonim: może komercja to nie jest miejsce dla ciebie. Na uczelni jest inny tryb pracy i klimat, niektórzy sobie chwalą. Albo szukaj w instytucjach finansowych, gdzie tryb pracy jest taki "na w pół jak korpo na w pół jak w urzędzie" . Ogólnie mniej stresu, bo w instytucjach nie ma działu hr jak w korpo i gadasz bezp. ze swoim przyszłym szefem.
#!$%@? chyba ze mną jednak #!$%@?, a tak naprawdę myślami jestem gdzieś indziej marzę sobie o karierze ytbera skromnym życiu kochaniu się z troskliwą, opiekuńczą, ładną w okularach z krótkimi włosami, thicc, uroczą żoną, chodzenie na siłke wiecie życie z pasją i inne ale #!$%@? jestem tak ograniczony przez genetyke i #!$%@? autystyczny umysł, że nie daję sobie rady, a mówię że jest ok i sam siebie próbuję oszukać ehhh jestem śmieciem
tang64 via Wykop
- 2
@Squarex88822: nie jesteś śmieciem, po prostu staraj się żyć maksymalnie na ile ci zdrowie pozwala. Nie na wszystko mamy wpływ i za bardzo się obwiniasz. PS. O tej siłowni to tak na serio? Ja się starałem chodzić, ale za dużo ludzi i mi siadało na banię. Ćwiczę w domu
tang64 via Wykop
- 2
@Squarex88822: co do genów, to nie masz na to wpływu. Ale ciężką pracą coś zawsze można zdziałać.
Mam Aspergera stwierdzonego, jako dzieciak byłem grubawy i zero sportu czy w ogóle wysiłku fizycznego. Jakoś 25-30 r.ż. przyłożyłem się do ćwiczeń siłowych w domu. Wyglądam dalej ujowo, ale dużo lepiej niż kiedyś. Najciekawsze jest to, że wysiłek fizyczny u facetów zmienia też twarz - na plus. Porównanie zdjęć przed i po niesamowite.
Mam Aspergera stwierdzonego, jako dzieciak byłem grubawy i zero sportu czy w ogóle wysiłku fizycznego. Jakoś 25-30 r.ż. przyłożyłem się do ćwiczeń siłowych w domu. Wyglądam dalej ujowo, ale dużo lepiej niż kiedyś. Najciekawsze jest to, że wysiłek fizyczny u facetów zmienia też twarz - na plus. Porównanie zdjęć przed i po niesamowite.
tang64 via Wykop
- 2
Obejrzałem wczoraj cały serial "Powrót" z różową. Niestety mimo, że serial naprawdę fajny jak na polskie realia to musiały oczywiście być wplecione feministyczne gówno oraz w dużym uproszczeniu, że kobieta może robić co jej się podoba. Do rzeczy..
- Ruda po śmierci męża płacze / rozpacza, ale skacze po obcych kutangach gdzie narracja jest taka, że to jest normalne zachowanie i koleżanka normalizuje jej zachowanie (dodatkowo z koleżanką nożycują się)
-