Ależ było moje zdziwienie, jak po "końcowej" akcji #rdr2, w momencie kiedy płakałem jak bóbr, nagle włączył się epilog z JM. XD
Rockstar ty #!$%@?, przestań mi emocje prześladować.
#gry #playstation #reddeadredemption2
Rockstar ty #!$%@?, przestań mi emocje prześladować.
#gry #playstation #reddeadredemption2
@histaminapusz jak się zagra w RDR 1 to człowiek płacze dwa razy, bo wie, że to nie będzie szczęśliwe zakończenie
@histaminapusz
@PodniebnyMurzyn
Szkoda, że nie pokusili się przenieść jedynki na silnik dwójki, fajnie by to wyglądało jakby po zakończeniu płynnie gra przechodziła do fabuły jedynki.
@PodniebnyMurzyn
Szkoda, że nie pokusili się przenieść jedynki na silnik dwójki, fajnie by to wyglądało jakby po zakończeniu płynnie gra przechodziła do fabuły jedynki.
- 6
Problemem sylwestra jest to, że to najgorszy dzień w roku zarówno na imprezę, jak i na wypoczynek w domu.
Dlaczego najgorszy dzień na imprezę? Bo w dużej części #!$%@?ć się idą ludzie, którzy rzadko imprezują w ciągu roku. W związku z tym na ulicach miast, salach czy w klubach nagle możemy napotkać sporo agresywnych osób, niepotrafiących się zachować po alkoholu. Często dają oni upust różnym frustracjom właśnie tej jednej nocy. Stąd liczne bijatyki, rekordowa frekwencja na SOR-ach i do tego - następnego dnia - wszędzie leżące, porozbijane butelki i odpady po petardach.
Dlaczego najgorszy dzień na wypoczywanie w domu? Przez frustratów z punktu wyżej, którzy wydzierają mordę na ulicy i wystrzeliwują pierdy z Lidla.
Do
Dlaczego najgorszy dzień na imprezę? Bo w dużej części #!$%@?ć się idą ludzie, którzy rzadko imprezują w ciągu roku. W związku z tym na ulicach miast, salach czy w klubach nagle możemy napotkać sporo agresywnych osób, niepotrafiących się zachować po alkoholu. Często dają oni upust różnym frustracjom właśnie tej jednej nocy. Stąd liczne bijatyki, rekordowa frekwencja na SOR-ach i do tego - następnego dnia - wszędzie leżące, porozbijane butelki i odpady po petardach.
Dlaczego najgorszy dzień na wypoczywanie w domu? Przez frustratów z punktu wyżej, którzy wydzierają mordę na ulicy i wystrzeliwują pierdy z Lidla.
Do
- 22
- 21
- 13
W najbliższym czasie napiszę wam jaki jest ideał mężczyzny w oczach dużej części kobiet. Część może wie, ale jedynie gdzieś podświadomie i nie potrafiłaby tego opisać. Spora część w ogólne nie zdaje sobie z tego sprawy, a rzadko się o tym mówi. Część z was myślę, że się zdziwi ;)
EDIT: proszę o plusa dla tych, którzy chcą być zawołani
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
EDIT: proszę o plusa dla tych, którzy chcą być zawołani
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
- 7
@choochoomotherfucker: bo faceci wiedzą lepiej xD
- 9
pomaga w obowiązkach domowych.
@Glimpse0fTheFuture: o ile kobieta nie zajmuje się tylko domem, to o jakiej pomocy mówisz? Oboje mają obowiązki, a nie że typ łaskawie pomaga. Dlatego gówno wiecie o związkach i wam nie wychodzi
- 2
Mężczyźni nigdy nie dogadają się z kobietami. Mężczyzna zawsze dąży do porządku. Kobieta zawsze dąży do chaosu.
#blackpill
#blackpill
Za co oni to usuwają...
@BenizBurger: Podrzuć namiary na priv :)
- 718
Pod tagiem #r2z publikuję historię z życia zakładu karnego, którego jestem funkcjonariuszem od ponad dekady. Obecnie pracuję już od dłuższego czasu w dziale penitencjarnym jako wychowawca i mam pod swoją opieką prawie setkę recydywistów penitencjarnych. Tyle słowem wstępu.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozostajemy w klimacie kryminału, ale dzisiaj nie o złodziejach. Dzisiaj o czasach jak byłem szeregowym, no może ciut wyżej.
Jako funkcjonariusz szczebla niższego, byłem traktowany jak chłopak na posyłki pozostający do dyspozycji dowódcy zmiany. Zaprowadź, przyprowadź, zanieś itp. Oprócz tego, rotacyjnie pełniło się służby na pasach ochronnych tzn. w dużym skrócie chodziło się z flintą wzdłuż muru jednostki i pilnowało, żeby ktoś nie dał dyla. Czy to dzień czy noc, śnieg do kolan, patelnia 40 stopni czy mróz -20 – przyjemność żadna, ale ktoś to robić musiał. Na nockach różnica była taka, że do tego robiliśmy jeszcze patrol po terenie jednostki. 3h na świeżym powietrzu kiedy śnieg pod nogami chrupie, do tego mamy 2 w nocy – okoliczności przyrody znakomite na rozmyślania o sensie istnienia xD. Schować się nie było możliwości, no bo niby gdzie. Dowódca u siebie zamelinowany, więc nie ma co mu w drogę wchodzić. Było takie jedno pomieszczenie na terenie które w ciągu dnia było otwierane, a na noc zamykane i generalnie w środku nic nie było ciekawego. Z czasem wyczailiśmy, że jak zostawimy delikatnie uchylone na noc to przecież nikt nie zauważy ( ͡º ͜ʖ͡º) I w ten oto sposób nasza sytuacja trochę się poprawiła, można było robić swoją robotę i chociaż na chwile zajść się zagrzać. Sielanka trwała. Którejś nocy gdzieś między 2 a 3 zaszedłem chwilę usiąść i przytulić do kaloryfera. Warto zaznaczyć, że drzwi którymi tam się wchodziło były zatrzaskowe – także trzeba było zachować ostrożność żeby się nie zamknąć w środku. No i niestety coś się zacząłem kręcić, coś kombinować i nagle JEB. Zamknąłem się. No minę z pewnością miałem jak bym się posrał w gacie. Jak już się upewniłem, że nie ma szans wyjść – zacząłem się zastanawiać, no dobra ale co dalej? Wołać kogoś przez radio? Niby jedyne wyjście, ale perspektywa tego że będę miał przeje**** jednak kazała się wstrzymać. Jeśli zawołam zaraz zaczną się pytania: A co ja tam robiłem? A czemu było otwarte? No lipa po całości, a dobrego rozwiązania na horyzoncie nie widać. Dobra, zacząłem oglądać te drzwi które zatrzasnąłem. No skoro jest zapadka to trzeba ustalić w którym miejscu, trochę poruszałem, popróbowałem – dobra zlokalizowana, ale czym to podważyć jak nic w rejonie nie ma. Przeszukanie kieszeni! Wierzcie lub nie, ale znajduje w kieszeni kurtki kawałem pręta taki z 10cm – nie mam zielonego pojęcia skąd go miałem. To moja szansa, futryna była z tworzywa. Wbijam więc pręta między drzwi, a futrynę - w jedno, drugie, trzecie miejsce i nagle JEST! Drzwi się otwierają. Jaki ja byłem szczęśliwy. Już mi się spać nie chciało, już mi zimno nie było.
Mogłem tam chodzić kolejne
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozostajemy w klimacie kryminału, ale dzisiaj nie o złodziejach. Dzisiaj o czasach jak byłem szeregowym, no może ciut wyżej.
Jako funkcjonariusz szczebla niższego, byłem traktowany jak chłopak na posyłki pozostający do dyspozycji dowódcy zmiany. Zaprowadź, przyprowadź, zanieś itp. Oprócz tego, rotacyjnie pełniło się służby na pasach ochronnych tzn. w dużym skrócie chodziło się z flintą wzdłuż muru jednostki i pilnowało, żeby ktoś nie dał dyla. Czy to dzień czy noc, śnieg do kolan, patelnia 40 stopni czy mróz -20 – przyjemność żadna, ale ktoś to robić musiał. Na nockach różnica była taka, że do tego robiliśmy jeszcze patrol po terenie jednostki. 3h na świeżym powietrzu kiedy śnieg pod nogami chrupie, do tego mamy 2 w nocy – okoliczności przyrody znakomite na rozmyślania o sensie istnienia xD. Schować się nie było możliwości, no bo niby gdzie. Dowódca u siebie zamelinowany, więc nie ma co mu w drogę wchodzić. Było takie jedno pomieszczenie na terenie które w ciągu dnia było otwierane, a na noc zamykane i generalnie w środku nic nie było ciekawego. Z czasem wyczailiśmy, że jak zostawimy delikatnie uchylone na noc to przecież nikt nie zauważy ( ͡º ͜ʖ͡º) I w ten oto sposób nasza sytuacja trochę się poprawiła, można było robić swoją robotę i chociaż na chwile zajść się zagrzać. Sielanka trwała. Którejś nocy gdzieś między 2 a 3 zaszedłem chwilę usiąść i przytulić do kaloryfera. Warto zaznaczyć, że drzwi którymi tam się wchodziło były zatrzaskowe – także trzeba było zachować ostrożność żeby się nie zamknąć w środku. No i niestety coś się zacząłem kręcić, coś kombinować i nagle JEB. Zamknąłem się. No minę z pewnością miałem jak bym się posrał w gacie. Jak już się upewniłem, że nie ma szans wyjść – zacząłem się zastanawiać, no dobra ale co dalej? Wołać kogoś przez radio? Niby jedyne wyjście, ale perspektywa tego że będę miał przeje**** jednak kazała się wstrzymać. Jeśli zawołam zaraz zaczną się pytania: A co ja tam robiłem? A czemu było otwarte? No lipa po całości, a dobrego rozwiązania na horyzoncie nie widać. Dobra, zacząłem oglądać te drzwi które zatrzasnąłem. No skoro jest zapadka to trzeba ustalić w którym miejscu, trochę poruszałem, popróbowałem – dobra zlokalizowana, ale czym to podważyć jak nic w rejonie nie ma. Przeszukanie kieszeni! Wierzcie lub nie, ale znajduje w kieszeni kurtki kawałem pręta taki z 10cm – nie mam zielonego pojęcia skąd go miałem. To moja szansa, futryna była z tworzywa. Wbijam więc pręta między drzwi, a futrynę - w jedno, drugie, trzecie miejsce i nagle JEST! Drzwi się otwierają. Jaki ja byłem szczęśliwy. Już mi się spać nie chciało, już mi zimno nie było.
Mogłem tam chodzić kolejne
PS - może mi ktoś podpowiedzieć jak się woła pulsujących poprzedni wpis?
@klawiszologia_stosowana: nie musisz wołać. Każdy kto obserwuje tag, dostaje powiadomienie o nowym wpisie
Czy ja właśnie przeczytałem że w naszych zakładach penitencjarnych pracują ludzie którzy sami siebie potrafią zatrzasnąć w schowku na miotły podczas warty gdy pilnują najniebezpieczniejszych przestępców w kraju?
Szacun mordo
Szacun mordo
Zrobiłem kiedyś dla pewnej dużej firmy w NL cały system zarządzania produkcją, który jak dla mnie był bardzo czytelny i przejrzysty. Jak chłopu na roli. Przeszkoliłem w jego obsłudze ich pracowników IT, oraz wydrukowałem obszerną instrukcję obsługi. Po paru miesiącach ci z IT #!$%@? mój pomysł i całe oprogramowanie, oraz #!$%@? z firmy patentując jako swoją własność. Po dwóch latach przepychanek w sądzie odzyskałem prawo do swojego dzieła, oraz wszelkie ich zyski,
@temokkor miałem backup awaryjny, gdyby się coś posypało. Dowiedziałem się co sie stało od szefa firmy dla której opracowałem cały system, ponieważ nowi, których zatrudnił na stażu nie ogarniali podstaw. Nie ukrywam, że koleś bardzo mi pomógł, co było także zyskiem dla niego. Biegły sądowy widząc, że znam kod od podszewki rozmawiał ze mną na pierwszym przesłuchaniu ok 30 minut i już wtedy był pewien, że to moja praca. Momentem kulminacyjnym
- 1011
@kenay: No to dobrze że się to dobrze dla Ciebie skończyło, miło widzieć że jest sprawiedliwość na tym świecie :)
- 867
MIŚ by PIS (2015 - 2022+) [aktualizacja)
Dojna zmiana - partia się nie chwali, ale bierze jak swoje!
To orientacyjna lista wątpliwych rozchodów Skarbu Państwa, dyskusyjnych inwestycji i kontrowersyjnych wydatków budżetowych firmowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w latach 2015 – 2022+. Politycy PiS mają jedną wspólną cechę - uwielbiają wydawać pieniądze, które nie istnieją i promować rzeczy, których nie sposób uświadczyć. Decydenci doskonale zdają sobie sprawę z tego, że propaganda i rozdawnictwo są skutecznymi sposobami pozyskiwania przychylności wyborców, dlatego chętnie wykorzystują je do manipulowania opinią publiczną, Obserwując rozmach z jakim rządzący wydają pieniądze podatników, można wysnuć wniosek, że patologia korupcji politycznej na stałe wpisała się schemat działania partii, a PiS ma zakodowana w swoim DNA wyrzucanie publicznych pieniędzy w polityczne błoto. Rozdawnictwo, niegospodarność i marnotrawstwo to trzy przymiotniki które najlepiej charakteryzują politykę gospodarczą PiS dwóch kadencji.
Chociaż od ostatniego znaleziska minął raptem tydzień, to lista 90 misi PiS, rozrosła się do 101 dalmatyńczyków Partii. Niechlubny kamień milowy, ale trzeba go zaznaczyć.
Dojna zmiana - partia się nie chwali, ale bierze jak swoje!
To orientacyjna lista wątpliwych rozchodów Skarbu Państwa, dyskusyjnych inwestycji i kontrowersyjnych wydatków budżetowych firmowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w latach 2015 – 2022+. Politycy PiS mają jedną wspólną cechę - uwielbiają wydawać pieniądze, które nie istnieją i promować rzeczy, których nie sposób uświadczyć. Decydenci doskonale zdają sobie sprawę z tego, że propaganda i rozdawnictwo są skutecznymi sposobami pozyskiwania przychylności wyborców, dlatego chętnie wykorzystują je do manipulowania opinią publiczną, Obserwując rozmach z jakim rządzący wydają pieniądze podatników, można wysnuć wniosek, że patologia korupcji politycznej na stałe wpisała się schemat działania partii, a PiS ma zakodowana w swoim DNA wyrzucanie publicznych pieniędzy w polityczne błoto. Rozdawnictwo, niegospodarność i marnotrawstwo to trzy przymiotniki które najlepiej charakteryzują politykę gospodarczą PiS dwóch kadencji.
Chociaż od ostatniego znaleziska minął raptem tydzień, to lista 90 misi PiS, rozrosła się do 101 dalmatyńczyków Partii. Niechlubny kamień milowy, ale trzeba go zaznaczyć.
- 116
@rol-ex: Ogrom pracy żeby to zebrać, nie wyobrażam sobie jaki ogrom pracy włożyli PiSowcy żeby tyle nakraść.
- 127
- 153
Zdjęcie fragmentu nieba na granicy gwiazdozbiorów Węża i Wagi. Nawet w pozornie pustych rejonach, przestrzeń wypełniona jest rozrzedzonym pyłem międzygwiezdnym oświetlanym przez światło całej galaktyki. W niektórych miejscach zagęszczenie pyłu jest tak duże, że gwiazdy leżące dalej są niewidoczne.
Łączny czas ekspozycji zdjęcia to 12 godzin - jest to mój osobisty rekord. Materiał zbierany podczas dwóch nocy.
#namrabcontent / Instagram <- zapraszam do obserwowania
strona www / wydruki fotek
#
Łączny czas ekspozycji zdjęcia to 12 godzin - jest to mój osobisty rekord. Materiał zbierany podczas dwóch nocy.
#namrabcontent / Instagram <- zapraszam do obserwowania
strona www / wydruki fotek
#
- 34
@namrab: Miejsce na niebie względem centrum Drogi Mlecznej
- 8
@notdot: Od góry: czarny prostokąt, 15-minutowy dark, 15-minutowy light na ISO 400. Jasność podbita kilkadziesiąt razy w celu uwydatnienia różnic.
Wpływ prądu ciemnego jest tak mały, że nie ma sensu marnować czasu na robienie darków. Miminalne pojaśnienie zdjęcia można odjąć podczas wyrównywania tła.
Wpływ prądu ciemnego jest tak mały, że nie ma sensu marnować czasu na robienie darków. Miminalne pojaśnienie zdjęcia można odjąć podczas wyrównywania tła.
- Wyszków
Karolina - panna młoda. Dziennie 4 posty na fejsiku, głównie cytaty, memy z bezlitosne, zwierzęta ze schroniska. Umie gotować polską kuchnie, nauczyła się od mamy, na święta zrobi 200 pierogów. Z racji niezbyt dużej atrakcyjności raczej bez powodzenia w miłości, o którym lubi opowiadać przy Okocimie z sokiem w letnim ogródku pod parasolem Tyskiego na krześle Żywca w lokalnym barze "Marlena".
Mariusz -pan