@alcest: Jeśli peron idzie po łuku, to można wpaść. Kiedyś widziałem, jak jedna kobieta się spieszyła, nie patrzyła pod nogi przy wejściu i wpadła po biodro.
W 2002 roku jednym z lepszych telefonów była Nokia 6800. Ale kosztował pewnie w okolicach 1,5k (czyli na dzisiejsze jakieś 3,5k). Praktycznie nikt nie miał w telefonie aparatu, ani MP3, o grach nie wspominając (wtedy były w modzie te #!$%@? tapety, dzwonki polifoniczne i gierki, dla których kupowało się gazety, bo tył okładki praktycznie każdej gazety był zasrany jakimś wapsterem).