Wraz z partnerką mamy syna, który w listopadzie będzie kończył roczek. Od kilku dni jest awantura, bo powiedziałem, że będziemy na roczek nacinali mu jezusowe piętki. Na początku myślała, że żartuję, ale potem zdjąłem skarpetki i pokazałem jej na moich piętach krzyżyki, które miałem zrobione na swój roczek. To jest stary kaszubski zwyczaj. Chyba w innych częściach polski też się go jeszcze kultywuje? Powiedziała, że jestem nienormalny i nie odzywa się do
Aureolus
Aureolus