Jak kobiety wnoszą lodówkę na 4 pietro: 1. Przygotowanie planu logistycznego. 2. Telefony do Basi, Kasi, Asi, Joasi. 3. Przygotowanie rękawic, ubrań roboczych. 4. Tydzień później, lodówka przyjeżdża dokładnie o 17:34:21 5. Zgodnie z planem, gospodarz bierze za dolny lewy róg, Asia za dolny prawy, Basia za górny lewy, a Joasia za górny prawy. Kasia idzie przodem, otwiera drzwi i przepędza gapiów/sąsiadów.
Podkreśliłbym jeszcze kulturę posiadania gruntów leśnych. Pochodzę z Polski B (czyli rdzennej Polski) i posiadam w spadku po dziadku grunta leśne na Lubelszczyźnie. Ani mój ani inne lasy w posiadaniu prywatnym (sasiadów) nie są pogrodzone, runo leśne może zbierać każdy, można sobie spacerować, nie można kraść drewna. Żona mojego brata pochodzi z Polski A (zachodniopomorskie, rodzina połowicznie zza Bugu, reszta z polski centralnej) i: jej rodzina posiada nieruchomość leśną, tzn obok lasów gospodarowanych przez LP są wyznaczone działki leśne, gdzie jest kawał lasu i np. u nich domek letniskowy bez wygód. Różnica jest taka że wszystko jest pogrodzone. Nie ma tak, że las jest udostępniony dla spacerowiczów, czy żeby dzikie leśne zwierzęta miały ścieżki. Nie. Posiatkowane, podrutowane drutem kolczastym.
@brusilow12: Bardzo dobre zdjęcie. Zwłaszcza jeśli przypatrzymy mu się w kontekście tego co działo się w tym czasie "na naszym podwórku". W takiej Bydgoszczy, 18 maja 1888 r. na ulicę wyjechał pierwszy tramwaj konny (za wiki). Tylko na powyższym zdjęciu widać ich kilkanaście, do tego telefony "w każdym domu", kiedy u nas jeszcze działali konni gońce. Styczeń 1863 - w Londynie rusza metro, u nas rusza powstanie styczniowe, gdzie kolesie
Dzień dobry Mirki i Mirabelki ( ͡º͜ʖ͡º) Uwaga uwaga będzie #rozdajo Oddaję Tablet Lenovo Yoga 2. Tablet sprawny, troche zamula ale myślę, że po jakimś odnowieniu oprogramowania będzie śmigał..:) Był mi jedynie potrzebny na studiach, a że wlasnie je ukonczylam (pijcie kompot!!) oddam go komuś aby jeszcze mogł chwilę posłużyć;) Przykro mi zielonki nie tym razem...Losowanie jutro kolo poludnia przez #mirkorandom ,
W mojej pracy ciągle poznaję nowych ludzi. Lubię to. Wczoraj byłem w hurtowni po śruby, nakrętki, itp. Kiedy podjechałem pod hurtownię przed 16:00, która jest otwarta do 17:00, prowadziłem rozmowę przez telefon ze znajomą i trochę się rozgadaliśmy. Ok. 16:20 zapukał mi w szybę pan z magazynu i zapytał się czy będę coś kupował, bo nie wie ile czasu zejdzie mu na szukanie zamówienia, a zbliża się 17:00. Spoko mówię - przerwałem
ok jako, że leżę chora w łóżku i nie mam nic lepszego do roboty XD to każdemu kto zaplusuje wybiorę piosenkę z mojej "imprezowej" playlisty #gownowpis #glupiewykopowezabawy #muzyka
Maspex sztandarowy przykład polskiego sukcesu w branży spożywczej , wykupujacy firmy zagraniczne ( były o tym znaleziska screen takowego zamieszczam pod wpisem) i kontynuujący szeroką ekspansję na inne rynki jest bojkotowany przez polskie spółki za tę słynną wpadkę z wpisem na fb reklamujacym napój TIGER w rocznicę rozpoczecia Powstania Warszawskiego. No ja wiem, że można się pooburzać, ale z takiego powodu niszczyć tę firmę, która zdobywa sobie silną pozycję w państwach regionu? Taki bojkot miałby sens gdyby to było jakieś stałe przewinienie. Dla mnie to czysta głupota i pokaz zacietrzewianie elit prawicowych.
"Grupa Lotos wycofa napój Tiger ze sprzedaży na swoich stacjach" - napisała w sobotę na Twitterze, dyrektor komunikacji Lotosu Anna Lutek. Ma to związek z kontrowersyjną grafiką opublikowaną na oficjalnym instagramowym koncie Tigera z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Internauci zwracają również uwagę na brak napoju na stacjach Orlen.
@szurszur: a ja przypuszczam, że za reklamę odpowiedzialna była agencja PRowa/marketingowa/firma od prowadzenia strony na FB i MASPEX jako MASPEX nie miał z tym wiele wspólnego - ot zły współpracownik dobrany. nie zmienia to faktu, że ktoś kto chciałby przejąć rynek od maspexa/wykupić udziały na większą skalę/zniszczyć markę tigera, ma teraz ku temu wpsaniałą okazję - tiger znika z półek - udziały spadają, marka traci na wartości, można wstawić swoje
Akcja rozgrywała się w kilkunastotysięcznym misteczku. W klasie mieliśmy jednego takiego kolegę, który był po prostu kozłem ofiarnym. Pochodził z biednej rodziny, nie aż tak bardzo ubogiej żeby nie miał co zjeść ale już żeby np. na wakacje pojechać to nie miał za co. Matka i ojciec pracowali, ale za mniej niż najniższe krajowe. Chwytali sie czego mogli. Ojciec pił czasami, alkoholikiem nie był ale lubiał umilać sobie wieczory w pubach z kolegami. Ten nasz kolega uczył się fatalnie. Był pośmiewiskiem nie tylko całej klasy ale szkoły. Nie miał praktycznie żadnych kolegów, każdy z niego drwił. Można powiedzieć, że był nękany psychicznie a przez niektórych nawet fizycznie. Tak się złożyło, że któregoś dnia moja mama dowiedziała się o sytuacji tego chłopaka. Przeprowadziła ze mna rozmowę na temat naszego postępowania. Prosiła o załagodzenie sytuacji. Jednak wiecie jak to jest wśród rówieśników - presja otoczenia działa i to co tłukła mi matka nie miało zastosowania. Dowiedziała się o tym, poprosiła o zmiane zachowania. Jednak znowu nic. Ta sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie. Któregoś dnia była naocznym świadkiem naszych drwin z niego. Wyszarpała mnie za uszy i zaciągła do domu. To co się tam działo to masakra. Dostałem #!$%@?, ale taki #!$%@? jaki można zobaczyć chyba tylko na filmach z van Dammem(tutaj muszę dodać, że ja raczej bity nie byłem - wiadomo jakiegoś tam klapsa czasami dostalem, czy lekko pasem, ale to była mega rzadkość). Mama skontaktowała się z rodzicami trójki moich kolegów. Razem postanowili, że w ramach "kary" każdy z nas po kolei codziennie ma zapraszać tego właśnie gnębionego kolegę do siebie, żeby spędzać czas razem, grać, pomóc jakoś w nauce, itp.
Ciepło się robi, wakacje idą. Część z Was pewnie wyjedzie na jakieś urlopy. Dla tych, którzy będą potrzebować #nawigacja ogranizujemy małe #rozdajo . Do zgarnięcia mamy vouchery na aplikacje #icoyote od #coyote (taki pierwowzór #yanosik), ważnych do 31.08.2017r. Kody pozwalają na korzystanie z #mapy #polska jak i całej #europa zarówno online jak i offline, a przy okazji odbieranie ostrzeżeń o #policja czy innych utrudnieniach na
Pamiętam jak tej zimy swoim polonezem (napęd na tylne koła) zakopałem się w nocy na osiedlu . Stałem w pól na drodze i w pól na miejscu parkingowym. Podstawiałem wycieraczki pod koła i dupa. Szpadlem nie dało lodu rozłupać, bo -11 stopni bodajże było. Nie idzie ani wjechać, ani wyjechać. Godzina grupo bo 23, bodajże prawie 24. Jedzie osiedlową ulicą grażynka, zatrzymuje się i stoi, w końcu zaczyna trąbić xD Wychodzę z samochodu i pytam się po co pani tak trąbi, przecież jest noc, ludzi pani pobudzi. No to mówi, że pan tak stoi na drodze i blokuje. Popatrzyłem na drogę i oznajmiłem, że blokuje 2/4 drogi, , że tylko dupa mi wystaje, czemu mnie pani po prostu nie ominie? No i wiecie co zrobiła? Ominęła mnie xD pozdrawiam #logikarozowychpaskow
Poddałem się, przestałem próbować wyjeżdżać, gazować, bo jeszcze ludzi pobudzę. Zadzwoniłem po kumpla żeby podjechał, akurat nie spał, to go popchniemy samochód i wyjedzie. Na przeciwko mojego zakopania było wolne miejsce parkingowe, podjechał starszy pan (no może nie starszy, takie koło 50). Garnitur, walizeczka, wychodzi z samochodu i puka mi w tył. Wychodzę i pytam grzecznie o co chodzi, a ten do mnie z ryjem, że przeze mnie musiał manewrować z parkowaniem bo mi dupa wystaje i żebym tak nie stał, hurr durrr, po cholerę ja tak stoję?
No to odpowiadam grzecznie "Nie wiem czy pan sobie zdaję z tego sprawę, ale nie stoję tak dla przyjemności, tylko się zakopałem". Facet się zaśmiał, powiedział "to nie mój problem" i poszedł xD
@AnonimoweMirkoWyznania: Tu jest wykop, wszystko jest czarne albo białe, a opinie o jednostce można przenieść na dowolnie dużą, wybraną, grupę ludzi ( ͡°͜ʖ͡°)
@paramedic44: Wypunktowałem Cię, podałem argumenty, konkretne przykłady, ale nie - wiesz lepiej "jak to wygląda od środka" do niczego się nie odnosząc i nigdzie nie wskazując błędów w przytoczonych faktach. IMO gówno wiesz ale próbujesz uchodzić za eksperta. Szkoda strzępić ryja i marnować czas.
Przepraszamy, ale musimy to napisać. Jesteśmy zbulwersowani filmem "`Marie Curie". Czekaliśmy na niego od wielu miesięcy i wiele od niego oczekiwaliśmy. Wreszcie film pełnometrażowy o największej Polce w historii, ba! jednej z największych ludzi nauki w dziejach świata! A tutaj sprowadzili 2-krotną noblistkę do osoby, która rozbiła małżeństwo! Większość filmu koncentruje się wokół jej romansu z żonatym Paulem Langevinem, który trwał jedynie rok! Połowę scen spędziła w pozycji horyzontalnej... No dobra, przesadzamy, ale cycka musieli pokazać -sic! Kurde, nawet nie wymieniono nazwy drugiego pierwiastka, który odkryła! POLON, który Skłodowska nazwała na cześć Polski, aby zwrócić uwagę świata na nasz kraj, który był wówczas pod zaborami! Nie było NIC na temat jej patriotyzmu. Nie było nawet wzmianki na temat jej udziału na froncie I wojny światowej, A przecież skonstruowała "małe Curie" czyli pojazdy wyposażone w aparaty rentgenowskie, które pozwalały prześwietlać rannych żołnierzy bezpośrednio w szpitalach polowych i ratować im życie! Zresztą to właśnie "dzięki nim" nabyła się wraz z córką Ireną choroby popromiennej - obie zmarły na białaczkę popromienną! Była jedną z pierwszych kobiet, które zrobiły prawo jazdy! Cholera jasna, gdyby to był film o Einsteinie czy innym wybitnym naukowcu, nie koncentrowano by się na ich życiu łóżkowym! Żenada,
@bu52m3n: a myślisz, że film biograficzny o Einsteinie w 60% skoncentrowany byłby na tym, z kim wielki uczony sypiał? A reszta 40% dotyczyłaby jego naukowej działalności i życia rodzinnego razem wzięte? Poproszę popcorn! Dodam, że jej życie z mężem Piotrem to 5 minut filmu...
W czasie licznych podróży zdążyłam już zobaczyć wiele pomników. Przywódcy na koniach, pomniki za zasługi, listy osób, które straciły życie i wiele innych. Ale żaden z nich nie wywarł na mnie takiego wrażenia, jak buty na brzegu Dunaju. Upamiętniające ofiary holokaustu, którym rozkazano ściągnąć buty, a następnie dokonywano egzekucji tak, by ciało wpadło do rzeki. Choć wyglądają na skórzane, są odlewami butów, które pozostały na bulwarach. W pierwszej chwili wyglądają na znoszone
@TheGirl: muszę się kiedyś zebrać i zrobić jakąś listę pomników upamiętniających Holocaust na całym świecie. Jeszcze o tylu pewnie nie wiemy. Na Węgrzech, w Sopronie jest jeszcze taki:
W Okresie Walczących Królestw (475 - 221 p.n.e.), w państwie Chu żył pewien minister o imieniu Zhuang Xin. Po ujrzeniu jak urzędnicy dworscy wraz z królem pławią się w luksusie i często dogadzają nadmiernymi przyjemnościami, Zhuang bardzo się zmartwił.
Pewnego dnia, Zhuang powiedział do króla Chu: "Wasza Królewska Mość, zawsze jesteście otoczeni przez ministrów, którzy wam schlebiają i robią wszystko, aby was uszczęśliwić. Nie masz zatem Panie czasu, by dbać o sprawy państwowe i Chu stoi w obliczu wielkiego zagrożenia. Jeśli nie poczynimy zmian, nasze państwo z pewnością zginie".
1. Przygotowanie planu logistycznego.
2. Telefony do Basi, Kasi, Asi, Joasi.
3. Przygotowanie rękawic, ubrań roboczych.
4. Tydzień później, lodówka przyjeżdża dokładnie o 17:34:21
5. Zgodnie z planem, gospodarz bierze za dolny lewy róg, Asia za dolny prawy, Basia za górny lewy, a Joasia za górny prawy. Kasia idzie przodem, otwiera drzwi i przepędza gapiów/sąsiadów.