Drugi tydzień września, w szkole w niektórych klasach frekwencja na poziomie 60%.
Objawy klasycznego rinowirusa, typowego dla tej pory roku - zatokowe bóle głowy, drapanie w gardle i kichanie salwami. I tak sobie patrzę na te dzieci w maskach na przerwach, na szybkość roznoszenia się patogenu w populacji szkolnej i zachodzę w głowę: po ciul oni te maseczki noszą? Ni cholery niczego nie dają.
Nie inaczej będzie, jak się obecny wirus wycofa,
Objawy klasycznego rinowirusa, typowego dla tej pory roku - zatokowe bóle głowy, drapanie w gardle i kichanie salwami. I tak sobie patrzę na te dzieci w maskach na przerwach, na szybkość roznoszenia się patogenu w populacji szkolnej i zachodzę w głowę: po ciul oni te maseczki noszą? Ni cholery niczego nie dają.
Nie inaczej będzie, jak się obecny wirus wycofa,
Jak to z testowaniem wygląda:
na plus - można się spokojnie online bez lekarza i innych takich cudów na test załapać, starczy mieć kontakt z chorym plus parę objawów. Całość, od wejścia na stronę https://www.gov.pl/web/koronawirus/zapisz-sie-na-test-na-koronawirusa po wyjście z punktu zamknęła się w 3 godzinach. Masz wjazd na konkretną godzinę bez kolejki. Nie, żeby jakaś o tej porze była.
Na minus - wynik będzie za 2-4 doby. Kiepsko.
No i wielka