Wpis z mikrobloga

#oswiadczeniezdupy #szkola #covid19 ##!$%@?

Znowu, kurrrrr...

Tydzień nie minął, jak wysyłałam dane klasy sanepidowi. Nie wysiliłam się zbytnio, kopia czerwcowej tabeli, i finito.

Dzisiaj kolejna tabela. Kolejny raz te same informacje tylko w innej konfiguracji, tym razem imię osobno, nazwisko osobno, nr budynku osobno i mieszkania osobno. I siedzi teraz parę tysięcy belfrów, w najgorętszym okresie, kiedy produkujemy na potęgę plany pracy wychowawczej, rozkłady materiału, listy chodzących na religię/etykę/wdż, srających do kuwety i obok, rozczytujemy sążniste opinie poradni żeby wytworzyć kolejny plan pracy dla następnego, co mu do szkoły za bardzo pod górkę, żeby co zrobić?

Żeby skopiować w odpowiednich konfiguracjach informacje, które znajdują się przynajmniej w dwóch miejscach w postaci cyfrowej: edziennik i SIO. Dla wielce szanownego Sanepidu. Kolejny raz i na bank nie ostatni.

Do tego chamy niemyte prawa nie znają - nie mam podstaw jako pracownik szkoły, żeby gromadzić dane o szczepieniach. Skoro tak, nie mam prawa takiego pytania nawet zadać. Sanepidowi to nie przeszkadza domagać się wypełnienia i tej kolumny.

Jeden zysk z tego idiotyzmu. Opanowałam rozdzielanie treści komórki na kolumny, wcześniej nie było mi to do niczego potrzebne. A żeby was pokręciło z tymi tabelkami, bando bezużytecznych trutni!

Ufff, ulżyło mi, mogę wracać do sprawdzania ćwiczeń.
  • Odpowiedz