kłaniam się, może spece potrafią doradzić, na czym polega problem
Rachunek za styczeń luty to 840 kWh, wcześniejsze, obejmujące 8-10 tygodni, czyli okres zwykle dłuższy, wahają się na 350-450 kWh. Domek na wsi, odczyt licznika elektroniczny. Te same urządzenia, żadnych farelek z racji zimna, bo ogrzewanie piecem na olej świetnie się sprawdza. Żadnych gości, imprez czy innych szaleństw.
We wsi wrze, bo u sąsiadów podobnie wyjechało nagle zużycie blisko 100% większe. Ktoś, coś?
A inkasent chodzi co dwa miesiące? Wygląda na to, że przez covid cały rok mieliście szacunkowe zurzucie a ostatni odczyt był rzeczywisty i przyszło wyrównanie.
@krystal_Tri_tapik: Uderzaj do zakładu energetycznego i tam wyjaśnią Ci o co chodzi. Ja rozumiem że wierzysz w siłę wykopu ale tutaj raczej nikt tego nie wytłumaczy na 100%.
Kilka miesięcy temu podobną sytuację mieliśmy w fabryce. Przyszedł podwojony rachunek i jak normalnie płacimy 6 tysięcy to 12 już zabolało. Nie pamiętam o co dokładnie chodziło bo koleżanka sprawę ogarniała ale udało się odkręcić.
@Jedyny_Jedynak: nikt nie chodzi, od dłuższego czasu jest odczyt elektroniczny.
@Piaseczyniak: dobra rada, gdyby Energa reagowała na cokolwiek. Z różnych okresów były reklamacje, po lipcowej wichurze, kiedy nie było prądu przez dwa tygodnie, po przypadkowej zapłacie dwukrotnie tego samego rachunku... nic, zero odpowiedzi. Wykop to przede wszystkim miejsce, gdzie ludzie mają dużo różnych doświadczeń. Może się spotkali z czymś podobnym. Tu nie chodzi o jeden domek, tylko praktycznie
@krystal_Tri_tapik: w takim razie możesz miecz licznik elektroniczny bez odczytu zdalnego, a inkasent nie chodzi z powodu covid i odczyty robi raz w roku
@Jedyny_Jedynak: w takim wypadku opłaty byłyby chyba stabilne miesięcznie a one są mocno zróżnicowane. Tym niemniej dzięki za pomysł, spróbuję to zweryfikować.
kłaniam się, może spece potrafią doradzić, na czym polega problem
Rachunek za styczeń luty to 840 kWh, wcześniejsze, obejmujące 8-10 tygodni, czyli okres zwykle dłuższy, wahają się na 350-450 kWh. Domek na wsi, odczyt licznika elektroniczny. Te same urządzenia, żadnych farelek z racji zimna, bo ogrzewanie piecem na olej świetnie się sprawdza. Żadnych gości, imprez czy innych szaleństw.
We wsi wrze, bo u sąsiadów podobnie wyjechało nagle zużycie blisko 100% większe. Ktoś, coś?
Może jakbyś pokazała rachunki, to ktoś dałby radę znaleźć przyczynę
Ja rozumiem że wierzysz w siłę wykopu ale tutaj raczej nikt tego nie wytłumaczy na 100%.
Kilka miesięcy temu podobną sytuację mieliśmy w fabryce.
Przyszedł podwojony rachunek i jak normalnie płacimy 6 tysięcy to 12 już zabolało.
Nie pamiętam o co dokładnie chodziło bo koleżanka sprawę ogarniała ale udało się odkręcić.
@Piaseczyniak: dobra rada, gdyby Energa reagowała na cokolwiek. Z różnych okresów były reklamacje, po lipcowej wichurze, kiedy nie było prądu przez dwa tygodnie, po przypadkowej zapłacie dwukrotnie tego samego rachunku... nic, zero odpowiedzi.
Wykop to przede wszystkim miejsce, gdzie ludzie mają dużo różnych doświadczeń. Może się spotkali z czymś podobnym. Tu nie chodzi o jeden domek, tylko praktycznie