To chyba jedna ze smutniejszych chwil w moim życiu, przyjechać na weekend do rodziców i zobaczyć smutną mamę, która łamiącym głosem mówi, że Michu odszedł zeszłej nocy (╥﹏╥) Hasaj sobie za tęczowym mostem psino, obyś tam masę przysmaków, które tak uwielbiałeś (╥﹏╥) #pies #psy
Obudził mnie o 1 w nocy krzyk kota. To nie było miauknięcie, tylko głośny skrzek z bólu. Kot dyszał, sapał i przewracał się z boku na bok. Tylne łapy miał sparaliżowane i zimne. Szybki telefon na weterynaryjny ostry dyżur i decyzja o przyjeździe. Dotarłam po godzinie jazdy na miejsce o diagnoza była szybka - zator. Kot okazało się, ze miał wrodzona wadę serca, która spowodowała zator i brak przepływu krwi do dolnych
Komentarz usunięty przez moderatora
Bije po oczach bardziej niż Rysy.