Obawiam się, że nasz socjalizm z roku na rok będzie się pogłębiał. Kowalskiemu zostanie jedynie model w pełni opodatkowanego etatu bez jakichkolwiek możliwości zrywu gospodarczego w postaci DG (takie formy staną się nieopłacalne i w pełni kontrolowane przez mnożące się instytucje nadzoru). Zwrot części zebranych środków będzie dalej najbardziej docenianą przez Kowalskiego formą kupienia głosów i tak do momentu krytycznego, w którym jakakolwiek praca przestanie się opłacać.
W Polsce też wszystko może być za darmo. Wystarczy, że zamiast 40, 60 % wypłaty oddamy je w całości państwu. Jestem pewien, że wtedy wszystko będzie za darmo.