Po drugie taki filmik to se mogę w
halupie
skręcić. Po trzecie mam rodzinę tam, ani w polskiej telewizji ani w rosyjskiej nie ma ani gramu prawdy jedna oraz druga strona nawala w cywilów , "Ukraina" bardziej , bo większość wyedukowanych jednostek jest po drugiej stronie i jest bardziej wykształcona i nie che zabijać
1. Th12 - L1
2. Krąg L1 pod silnym naciskiem wybuchł
3. Tak paraplegia , ale ja wole nazywać to niedowład kończyn dolnych .
- nie miałem pasów , siedziałem na na tylnej kanapie na środku . Prawdopodobnie jak bym miał zapięty pas miałbym uszkodzenie szyjnych kręgów . Ale to można tylko gdybać .
- Tak praktycznie każdy uraz rdzenia kończy się nietrzymaniem moczu i niedowładem zwieraczy.
Unerwienie jest bardzo nisko . Upadając na tyłek można mieć takie skutki .
Nie miałem przed wypadkiem problemów z tym .
- Tak mam bólowe dolegliwości w miejscu stabilizacji . Ale głównie odczuwam ból w stopach , mam wrażenie jak bym trzymał je we wrzątku .
- Chodzę do poradni leczenia bólu ale nic do tej pory sensownego nie wymyślili .
- Ciężko stwierdzić , myślę że po kilkunastu dniach po wybudzeniu ze śpiączki . Nie chciałem przyjąć to wiadomości .
- Jeśli chodzi o uczucie to jest bezradność , załamanie i poczucie niesprawiedliwości . Szczególnie jak obok leży gość który po pijaku spadł z 4 piętra i nic poważnego mu się nie stało .
- Spałem podczas wypadku , pamiętam jedynie przebłyski jak ocknąłem się na trawie koło samochodu , przebłyski w karetce gdzie podawałem swoje dane ale to chyba bardziej chodziło o to żebym był przytomny i mnie zagadywali .
W szpitalu pamiętam rezonans , przed operacją . Ból był tak silny że bardzo ciężko było być w bezruchu , później podpisałem papiery i odleciałem .
Do wszystkiego można się dostosować. Teraz powoli zbliżam się to trybu podobnego jaki miałem przed wypadkiem z kilkoma wyjątkami ale ogólnie na początku jest bardzo ciężko się przestawić szczególnie psychicznie. Każdy organizm inaczej może się zachowywać i dostosowywać się to nowych warunków niżej postaram się trochę wyjaśnić .
Mam pęcherz wiotki. Nie cewnikuje się ale muszę używać wkładek i różnych duperel jak uridony worki
a z Ukrainą nie mam nic wspólnego , jeśli o to ci chodzi .
Tak są problemy , bardzo to wpływa na stan psychiczny i rozkład dnia . Tak jak pisałem już nie cewnikuje się , mam nietrzymanie moczu , dosyć często staram się chodzić opróżnić pęcherz poprzez parcie przeponą . Nie do końca jest do dobra metoda . Bo jeśli nie dopilnować wszystkiego to mogą wysiąść nerki poprzez cofanie się moczu . Ale jestem w trakcie badań i konsultacji co dalej robić
Jeśli chodzi o 2 sprawę to jest trochę loteria. też pisałem trzeba w miarę to samo jeść i słuchać organizmu , ja jeszcze nie osiągnąłem stanu kiedy wiem że muszę zrobić dwójkę ale większość po jakimś czasie dostosowuje się i wie kiedy trzeba iść do łazienki .
1. Ćwiczenia Ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia.
-Dodatkowo codziennie robię elektrostymulację żeby mięśnie nie degradowali.
-Pinoterapia bardzo mi pomaga jeśli chodzi o obszary czucia , na początku miałem wątpliwości ale teraz uważam że jest to jedną z najlepszych rzeczy które robiłem na rehabilitacji
- Tak walczę już sprawa poszła do sądu ale to długoterminowa sprawa .
- akurat mówi się inaczej niż pisze :)
@kinlej:
mówi się Gienek ewentualnie Giena ale u nas (w Polsce) nie przyjęte aby imiona męskie kończyły się na samogłoski .
O dziwo jest możliwe ale trzeba się wspomóc rożnymi środkami , są zastrzyki, tabletki , zele w ostateczności można zrobić operację ale szczegółowo tego nie wyjaśnię na czym to polega, implant i coś w rodzaju pompki .
ALE nie cierpię z tego przyjemności jak przed wypadkiem, w sensie nie mam orgazmu i nie wiem czy będę mógł mieć dzieci .
fachowo to się mówi złamanie kompresyjne . Pod naciskiem kręg się rozleciał w różne strony .
Na początku to ja sam raczej unikałem kontaktu, nie chciałem żeby mnie w szpitalach odwiedzali itd, teraz staram się częściej wychodzić do znajomych .
Najgorsze są początki kiedy dopiero zaczynasz zdawać sprawę co się właściwie stało , ciężko to przyjąć i człowiek się zapiera że tak nie jest . Najtrudniejsze było to że musiałem się z tym pogodzić , koniec jazdy na snowboardzie , kite itd. Też trudne jest słuchania rad osób które nie zdają sprawę jak to wygląda z mojej strony i nie są w stanie wyobrazić co ja przechodzę .
-
@Rabissimo:
1. Jest szansa , już chodzę na krótkie dystanse przy balkoniku ewentualnie kulach z asekuracją , oczywiście lekarze nie dawali żadnych szans nawet na to .
2. jedna osoba zginęła , jedna miała w kilku miejscach złamane biodro i bark .
1. ciężko powiedzieć , jeśli chodzi o rzeczy podstawowe takie jak higiena itd to jestem samowystarczalny . W domu nie mogę wszystkiego zrobić ale staram się jak najmniej korzystać z pomocy innych osób .
2. trzeba się obracać bo się odleżyny zrobią . Kwestia przyzwyczajenia .
1. jedna osoba zginęła , jedna miała w kilku miejscach złamane biodro i bark .
2. Czucia nie mam , trzeba kombinować i wspomagać .
3. Mieszkam pod warszawą z infrastrukturą w jest w miarę , ale zawszę może być lepiej .
Nie , prawdopodobnie bym nie żył jak bym miał w tym wypadku pasy .
- są rożne rodzaje , ja mam kilka chinskich wynalazków w domu tens ems. Te sprzęty w centrach rehabilitacyjnych są bardziej zaawansowane. raz mi wypalili skórę na łydkach przypadkiem . Masz zdjęcie poniżej .
Chyba działa , trudno powiedzieć na ile dobrze
- Są różne innowacyjne technologie ale raczej są w fazach badawczych . Z tego co się orientuje teraz jeszcze nie ma nic konkretnego co mogło by pomóc osobą z takimi urazami . Też to jest kwestia tego że na takie badania mało jest kasy wydzielane i zwyczajnie to się nie opłaca .
Kierowce i Ukrainka byli parą . ja ich praktycznie nie znałem . Z kierowcą wydziałem się raz po wypadku ale później nie chciałem go widzieć na oczy i nie utrzymuję z nim kontaktu . Właścicielka samochodu dała mu prowadzić .
Pomoc psychologa w moim wypadku jest głownie farmakologicznym , staramy się znaleźć coś co usmieży ból i pomnożę skupić się na codziennym życiu .
Ja liczę na 70-80 procent
Tak pamiętam skąd i dokąd jechałem. Plany też miałem za kilka tygodni miałem lecieć chyba do Hiszpanii na kite pływać .
A dłuższe plany już są nieważne, trzeba było je zmienić i zacząć nowe życie .
1. Tylko z przodu z tego co wiem .
2. Pracowałem, handel międzynarodowy import/export
3. Utrzymuje się z odłożonych pieniędzy oraz rodzina mi pomaga częściowo. Kasa z renty itd starcza na wegetację.
-Egzoszkelet jest przypadny ale jest na tyle niedostępny i drogi że ciężko coś na ten temat powiedzieć .
- Myje się normalnie , pakuje się do wanny i się myje . Jesli nie ma wanny muszę mieć jakieś krzesełko pod prysznicem żeby na nim usiąść .
- Kierowcy ja praktycznie nie znam , nie utrzymuje z nim kontaktu .
Gennadij - Genek/Gena Генек/Гена ; Eugeniosz / Żenia (Женя)
W egzo i w lokomacie chodziłem w kamieniu pomorskim, trudno powiedzieć na ile to pomaga, to jest kwestia dyskusyjna . To nie szkodzi ale w jakim stopniu to pomaga to już inna sprawa . Oczywiście jeśli jesteś gotów zapłacić to będą to zachwalać , a jak ktoś pyta się na ile mi to pomoże nikt już nie odpowie.
Jeśli chodzi o sport , to ja myślę nad tym. jak
Popędu właściwie nie ma normalnego więc nie ma problemu z zaspokojaniem ;)
Ja na swoim też zamierzam zatańczyć ;)
Tak korzystałem , byłem w Konstancinie i kamieniu pomorskim .
Tak miałem wsparcie z tej strony i będę mógł wrócić pracować .
Niestety nie do końca wiem w jakim dokładnie stanie ale w szpitalu umarła , podobno liczne obrażenia wewnętrzne .
Wracałem do domu .
- w sumie ok 1300 netto wszystkiego razem renta zasiłek i inne rzeczy .
- mam całkowitą niezdolność do pracy na 2 lata
- tak jest coś takiego jak zasiłek pielęgnacyjny to jest 215,84 zł
- o dziwo zus nie robił większych problemów , jedynie trzeba było trochę papierów nazbierać . Na decyzje trzeba czekać jakieś 60 dni . I renta jest z terminem na 2 lata , tyle
Ból w nogach jest porównywalny to bólu jak by się wylało wrzątek na nogi .
leki które biorę lub brałem to długa lista , teraz biorę psychotropy jak pregabalina i podobne . moge wysłać listę wszystkiego co brałem jeśli to cię interesuje
GTM mustang , na zdjęciu jest BASIC . Pożyczony :)
- Nie znam szczegółów . Jeśli pracowałeś i masz niezdolność do pracy to trzeba złożyć dokumenty w zus .
- Co do załamania , to polecam pójść do psychiatry i psychologa raczej tobie to nie zaszkodzi .
- Z kolegami to już kwestia indywidualna , to tylko świadczy o nich .
Zajmij się sportem na ile to możliwe w twoim przypadku , bieganie na przykład , to wyładowuje emocje
Wiem wiem, to będzie kolejny zakup :)
- Kierowcę widziałem kilka razy na oczy wcześniej , on nie był moim znajomym tylko innych osób w samochodzie .
Ciężko powiedzieć co by było gdybym nie spał .
- Nie wiem ale są przypadki gdzie osoby nie odczuwają bólu lub temperatury którzy muszą pilnować aby nie uszkodzić swojego ciała , to jest raczej na podobnej zasadzie . No i chodzeniem bym tego do końca nie nazwał :)
W autobusach itd pracują kierowcy i to ich praca . Tutaj inaczej wyglądała sprawa .
Rada jest jeszcze jedna aby od samego początku rehabilitować się na ile jest to możliwe.
Muszę zgłębić temat :) jeśli ktoś się orientuję to na priv poproszę info :)
1. tak chodzę ale głównie szukamy zmniejszenia bólu , już wcześniej miałem styczność z psychiatrą i mam poukładane w głowie i wiem jak radzić sobie z depresją i tym podobnym :)
2. Ogólnie nie jest bardzo zle jak się mówi ale straszna biurokracją i trzeba ud okienka do okienka lazić często trzeba być osobiście i osoba trzecie nie może za ciebie to załatwić . jestem raczej zwolennikiem prywatyzacji niektórych
1. nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie dokładnie ale takie mieszkanie które będzie bardzo dopasowane itd windy podjazdy itd to może nie marzenie a cel do osiągnięcia .
2. Z rynkiem pracy też jest trochę loteria znam osoby sprawne z dużym doświadczeniem i umiejętnościami które nie mogą teraz od dłuższego czasu znaleźć pracy. Tak samo znajomy który jeździ na wózku mówi że jak przychodzi na rozmowę to patrzą na
1.Tak zamierzam i sprawa jest w toku . Szczegóły zna mój adwokat . EDIT: (została wypłacona bezsporna kwota koło 50t. z czego ja kupiłem wózek i inne potrzebne rzeczy)
2. Tu akurat jest taka sytuacją że jeszcze w szpitalu napisałem pismo że nić do niego nie mam . Teraz trochę żałuje tego bo nie zdawałem sobie sprawy w jakim stanie ja jestem .
3. przepracowałem 5 lat. więc renta się należy ale w granicach 600 zł . na umówię miałem najniższa krajową .
4. na środki higieniczne plus rożne lekarstwa ok 1000 zł + rehabilitacją prywatna ok
- tak próbowałem i bardzo pomaga na moje bóle ale dostać receptę graniczy z cudem . a ja już nie mam takich kontaktów jak 10 lat temu i z załatwienie jest dosyć problematyczne .
Tak szczerze mówiąc na sprzęcie rehabilitacyjnym i wszystkim producenci tak żerują ze głowa mała ... same kolką do wózka lepszej jakości kosztują 2,5 tys zł ... średniej jakości wózek ok 10 tys.. z czego NFZ dopłaca 1700 zł .
4. 1000 zł to mniej więcej ile na to wydaje , muszę mieć wkładki urologiczne uridony worki i sporo rożnych duperel takie jak chusteczki specjalne maści itd. Oczywiście można obniżyć trochę te koszta ale w przypadku higieny intymnej wolałbym nie oszczędzać i nie kupować najtańszych zamienników, miałem kilka zakażeń dróg moczowych i wole nie ryzykować bo później więcej jest problemów z leczeniem tego .
Koszt leków to też jest zróżnicowany ostatnio zapłaciłem jakieś 300zł za same proszki z recepty niektóre są refundowane niektóre nie. Np jak bym dostał medyczną marihuanę na bóle to sam koszt ok 600 zł za pakowanie 10 gr. znajomy ma stwardnienie rozsiane i dostaje na 2 tygodnie taką receptę.
REFUNDACJA : są w niektórych przypadkach śmieszne kwoty , miesięcznie potrzebuje minimum 90 szt pieluchomajtek koszt to 324zł refundacją to 63 zł czyli muszę zapłacić za to 261 zł . Wkładki urologiczne nie podlegają refundacji też kupuje ok 3-4 paczek praczka ok 30 zł . to są niezbędne jeśli chce funkcjonować poza domem i nie mieć jakiś przykrych sytuacji na rehabilitacji czy tam wizyt u
- To niestety loteria. każdy przypadek jest inny . Znam przypadek że osoba która akurat jako jedyna nie była zapięta wyszła z wypadku poobijana a osoby zapięte w samochodzie większość jakieś mocne złamania a osoba zapięta z tyłu na środku tetraplegia.
Z tylu nie wiem jak tymi pasami ale z przodu zawsze zapinać . Ja szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy nie miałem pasów jak siedziałem za kierownica albo jak
- nikt nic nie daje :) rest refundacją w wysokości 1700 zł na wózek aktywny . Aktywny wózek inwalidzki kosztuje od 3-4 tys zł .. te wózki które można kupić za refundacje to jak mówiłem taki wózek można kupić babci na spacery z nią . Osoba która chce gdzieś się sama poruszać i funkcjonować musi mieć dopasowany wózek dla siebie . Odpowiedni środek ciężkości szerokość siedziska itd. Kazka osoba
1. rękawy się brudzą niestety jak napisałeś no i się często niszczą . Zawszę ze sobą mam chusteczki i żel do dezynfekcji na wypadek różnorakich przygód :P
2. No ogólnie to zajmuje trochę czasu półgodziny to normalka . Stomią to jest ostateczność robi się jak masz spastyczny zwieracz i nie możesz w ogóle się wypróżnić . No i z tym to masz też trochę zabawy . Nie znam właściwie
odleżyna może po 15 minutach się zrobić (np. usiądziesz na coś twardego co będzie uciskać na skórę ). malutkie uszkodzenie nogi co wygląda jak mały strupek może się skończyć wycięciem bardzo dużego obszaru martwej tkanki której nie widać na samym początku . Oczywiście mówię o osobach którzy mają uszkodzony rdzeń i niedowłady, krążenie krwi jest zaburzone. U osób z normalnym krążeniem to wygląda zupełnie inaczej .
no to lista mniej więcej jest taka :
1. Efferalgan Codeine - to jest paracetamol z kodeiną , może trochę zamulać albo dzialać euforycznie . w zalażności od dawki na noc raczej nie polecam czasami ciężko po nim zasnąć .
2. Tramal - mnóstwo leków które je zawieraja typu Combo , Dotera itd . oczywiście w większych dawkach , ja już mam wyrobioną tolerancję na nie i one na nie mnie działają , ewentualnie na ból głowy mogę wypić kilka tabletek .
3. Nalgesin Forte - na mnie nie do końca działa
4. Gabapentin Teva - psychotrop coś podobnego
- nie ma reguły , ja miałem szczęście że szybko miałem operację , co daje mi nadzieje w odzyskaniu jak największej sprawności. Jak bym operację po dobie to nie miałbym praktycznych żadnych szans . Jeśli chodzi o czucie to nie jest największy problem , największy problem to odzyskanie sprawności nerwów i mięśni, to że nie będę miał czucia to jakoś mi nie będzie przeszkadzać wolał bym być jak najbardziej
- przypomniała mi się sytuacją która bardzo rozśmieszyła ratowników . Podczas tego jak wieźli mnie to niekończących się korytarzach lubelskiego szpitala to zapylaczem czy mogę gdzieś szluga zajarać bo pewnie ostatni mój będzie . Oczywiście zajarać mi nie dali zajarać a po rezonansie okazało się że mam odmę płucną bo żebro przebiło jedno z płuc .
- Jestem Polakiem , jeśli chodzi o imię to była w rodzinie dawało się imię po dziadku , Mój tata nazywa się Antoni dziadek Gennadij a pradziadek Antoni :) . Dodatkowo przed wojną moje przodkowie uciekali z Polski na wschód przed represjami i wylądował w Uzbekistanie a stamtąd cała rodziną wróciliśmy w ramach repatriacji .
Nawet taką ciekawostkę znalazłem
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBywiccy
- maturę ustną zdawałem na podstawie wiedźmina Sapkowskiego :P
Jeszcze pro po poręczy itd. np jak pada to stają się k------o śliskie i ciężko zahamować albo po prostu jechać . W zimę oczywiście są k------o zimne , chociaż w niskie temperatury raczej rzadko się wyjeżdża z domu no i oczywiście obowiązkowym nabytkiem to rękawice takie jak się używa na siłowni które maja skórę zamszową na wewnętrznej stronie .
- Ciężko tutaj dyskutować na temat pasów . To wszystko zależy od samochodu jakim jedziemy , na tynku niestety jeżdżą takie składaki które spawają z kilku samochodów i niewiadomo jak one się zachowają przy wypadku .
W naszym wypadku był jeep liberty , po całym koziołkowaniu wpił się przodem w ziemie i przewrócił się na dach . Dach zatrzymał się
- a ty na czym się poruszasz ? para czy tereaplegia ?
@lukas850430:
Zapisz się do poradni leczenia bólu , może zaproponują blokade czy coś pagabeline brałem w dawkach ok 600 . jedyne co to chciało mi się jeść . a normalnie raczej nie mam apetytu :)
Ogólnie w przychodni coś jeszcze wpiszę na odmulenie żeby nie było tak aby jak zoombi
@NiepokornyWykopek: @golf3cabrio: @partiid: @PacMac: @dymaczdusz: @Armo11: @mega-ubogi-czlowiek: @mrsomeone: @Nadzianynadzieja: @merk: @Nadzianynadzieja: @hdh3he3: @merk: @Eskeel: @Wasky: @TENktoryWIEgdzieJESTmiod: @Murasame:
Oczywiście dodatkowo sprawdzić kręgosłup może jakiś dysk wypadł czy coś i masz uścisk na nerw.
GTM d--y nie urywa :) tam mi dobrali ze musiałem jakieś 15-20 cm przesunąć środek ciężkości
1. Na wózku leżałem niezliczone ilości razy , na rożnych obozach uczą jak poinstruować osobę zewnątrz żeby poprawnie cie postawiła . Najczęściej oczywiście przez popisy albo alko :P raczej nikt nie wywrócił mnie , ja nawet nie mam rączek na wózku do popychania :P jak już ktoś mnie za rękę ciągnął jak już albo w plecy jak było bardzo stromo a ja już się ie wyrabiałem :P Wskakiwanie na krawężniki , jazda po schodach itd to jest wszystko do ogarnięcia ,niestety infrastruktura nawet w dużych miastach daje dużo do życzenia . Różne wyjazdy organizują obozy dla takich osób gdzie wszystko jest tłumaczone . oczywiście trzeba chęci no i zaparcie . Przyjechanie tak bo tak mamusia czy ktoś kazał nie ma sensu . Trzeba się wczuć i z---------ć .
Oczywiście też daje sporo praktyka . nie zawszę masz równe krawężniki schody i inne duperele . Podstawą jazdy na wózku aktywnym to jest balans . Jak ktoś bawił się na trickboardzie wie o co chodzi , na początku to jest ciężkie ale z czasem to nie sprawia żadnej trudności można stać pić sobie piwko i palić papieroska jak by się stało na równym podłożu .
2 . to jest też skomplikowane , raczej nie zauważam porannych erekcji ale mi wstaje jak mam ochotę i stymulacje . Nie sprawdzałem jak tam moje małe bojowniki się czują ale to jest jeszcze w trakcie badan . Przed wypadkiem byłem bardzo opanowanym jeśli chodzi o takie sprawy i ode mnie zależało kiedy skończę i czy chce go w ogóle mieć w stanie gotowości . Ale to lata treningów że tak powiem :P co w pewnym sensie było zaletą i wzbudzało podziw kobiet :) Teraz mam jedną jedyną i działa troszkę inaczej mam pewne strefy erogenne i ti trochę inaczej działa
Jestem pełen niespodzianek i decyduje chwila która często nie zależy od ciebie niestety . Ciesz się chwilą to moja rada :) naprawdę niektóre rzeczy o których się nawet nie zastanawiasz na codzień niektóre chciały by poczuć i mieli by z tego straszną pociechę :)
- to nie jest takie proste jak się wydaje , załóżmy że coś takiego zadziałało . nerw zaczął współpracować , ale po 5-10 latach degradacji . rehabilitacją to sprawności takiego stopnia że ten mięsień zacznie pomagać w funkcjonowaniu albo poprawie funkcjonowania zajmie tyle samo czasu . Ja nie wierzyłem dopóki na własnej skórze nie doświadczyłem że mięsień znika na oczach .
Moja rodzina to same sportowcy , ojciec skoczek
1 . o dziwo nie znam takich znajomych że jakoś się stoczyli . ale zaczątki widziałem ze raczej idą w złym kierunku i nić dobrego z tego raczej nie wyniknie . ale osobiście nie znam takich przypadków . Znam gościa który po pijaku sobie coś takiego zrobił i po tym wyciągnął wnioski i nie pije . nawet z tego co kojarzę normalnie prosperuje . Też w dużej mierze to
- teoretycznie na tym polega , ale chyba trzeba było praktycznie cały dzień tak je symulować . Te urządzenia z Mango i podobne to jest pic na wodę . No i musi być przeszkolona osoba która to podłączy . Teoretycznie osobom którzy nie mają czucia nie powinno się tego robić bo można wypalić skórę/mięśni. już w którymś poście wrzucałem zdjęcie . poniżej jeszcze raz wrzucam . swoją łydkę już