Taką mam dziwną refleksję. Czy ludzie nie są w stanie zapanować nad tym kiedy zdefekują? Ja np wczoraj wracałem że świąt 400km i rano w hotelu przed prysznicem usiadłem sobie na kibelek bo uznałem że to dobry czas. A później na stacji benzynowej jak poszedłem się odlać to w każdej kabinie siedział stękajacy facet. Serio macie tak, że was zaskakuje że musicie isc na kibel? To samo obserwuję np w centrum handlowym
EditorTM











