Będzie długo, ale może warto - ciekawe studium przypadku!
Zdarzyła się przedwczoraj przeokropna sprawa, pomyłka, pomówienie, niczym niepoparty atak na moje tinderowe życie, z którego, nie ukrywam, miałem wiele atrakcji i radości. Od początku.
Konto miałem od około kwietnia. Z dwoma krótkimi przerwami. Po powrotach z przerw profil tworzony dokładnie tak samo, z praktycznie tym samym opisem, jedynie delikatnie modyfikowanym chyba raz czy dwa. Opis nieobraźliwy, niespecjalnie długi,
@msqmsqmsq: Ok dzięki za info. Do tej pory wydawało mi się, że weryfikacja dwuzdjęciowa w pozach zgodnych z założeniem algorytmu ma za zadanie pokazać nasze dopasowanie się do zdjęć wzorcowych z apki i na tej podstawie pokazanie, że nie jesteśmy botem.
Napisałem wierszyk, krótki limeryk o życiu i miłości, o wrażliwości ludzkiej, tęsknocie i pragmatyźmie pomieszanym z wrażliwością. Oceńcie go, proszę. Nie szczędźcie krytyki, ani pochwał.
Zabierasz laske na żarcie, Sushi. Krewetka. Tempura. A ona. Ciongnie ci siura.
Piąty miesiąc od rozstania, już w sumie jestem jeden kolejny związek od tej pory, i tak nie potrafię przestać myśleć o ex, tęsknić do niej i nie cierpieć z powodu jej braku, depresja spowodowana tylko tym jednym czynnikiem I nic co robię, nie potrafi tego naprawić #blackpill #depresja #przegryw #samotnosc #rozstanie
doradzicie w sprawie hulajnogi elektrycznej? Moja znajomość tematu jest słaba. 2x w życiu jechałem na hulajnodze z Lime'a i to cała moja przygoda z tym sprzętem.
Przechodząc do sedna. Mam 195 cm wzrostu, waże pod 100 kg. Nie chcę sprzętu do zabawy, bo od tego mam rower, a jedynie do praktycznego wykorzystania. Myślę o Segway E45D - czy to się dobrze zgra z moją wielkością? Jak z jakością? Rozważam w
@Ko_Otu: dzięki za odpowiedź, Byku. Nie kupiłem i nie wiem, czy se nie odpuszczę do wiosny. Tak czy siak g30 max będzie chyba jedyną opcją braną pod uwagę.
Kurla dowodem na totalnie rozregulowany rynek matrymonialny sa te 'ogloszenia' lambadziar w ktorych generalnie prezentuja sie wymieniajac same najgorsze cechy i wady xD
Wyobrazacie sobie ze chcecie sie dostac do jakiejs firmy i na rozmowie o prace mowicie: - generalnie nie lubie pracowac - jestem leniwy - wale w hooya i sie obijam - robie to bo musze - kradne z zakladu
xDDD?
Albo analogicznie faceta na tinderze: - jestem alkoholikiem -
Temat dyskusyjny, ale czy nie lepiej było zostawić już Saula jako zniszczonego do szpiku kości człowieka? Jakoś po tych wszystkich wydarzeniach, nie wyobrażam sobie nagłej jego przemiany w Jimmiego. Do końca liczyłem, że weźmie te 7 lat, po tym czasie wyjdzie i będzie wrakiem człowieka - bo nie ma nic, to by była jego największa kara. Nie kupuję tego motywu rodem z komedii romantycznej dla nastolatków. Samo zakończenie nienajgorsze, ale lekki niedosyt