Cześć,
mam zagwozdkę odnośnie odbioru mieszkania. W umowie deweloperskiej mam zapis że w terminie do 31 grudnia 2023 deweloper zobowiązuje się zakończyć budowę. W prospekcie widnieje ta sama data, ale jest wymieniony również termin oddania do użytkowania: maj 2024.
Pytanie, czy czekać do tego maja, czy jest może możliwość odebrania mieszkania szybciej? Ostatnio byłem zinwentaryzować mieszkanie (dla projektantki) i szczerze wątpię żeby jeszcze coś mieli przy nim robić (prócz poprawy usterek, które
mam zagwozdkę odnośnie odbioru mieszkania. W umowie deweloperskiej mam zapis że w terminie do 31 grudnia 2023 deweloper zobowiązuje się zakończyć budowę. W prospekcie widnieje ta sama data, ale jest wymieniony również termin oddania do użytkowania: maj 2024.
Pytanie, czy czekać do tego maja, czy jest może możliwość odebrania mieszkania szybciej? Ostatnio byłem zinwentaryzować mieszkanie (dla projektantki) i szczerze wątpię żeby jeszcze coś mieli przy nim robić (prócz poprawy usterek, które
Moja historia, w zeszłym roku trafiło się większe mieszkanie w wawie, akurat dziecko się wykluło więc w sam raz, no to bierzemy kredyta.
Nie miałem doświadczenia w tej materii, przez zbieg okolicznosci skorzystaliśmy z "usług" lendi peel. Generalnie ci posrednicy wspolpracują z kilkoma bankami, wiec to nie są najlepsze oferty na rynku, natomiast gosciu tam wyjasnil jak wygląda proces pozyskiwania kredytu i że dzieki nim to wnioski do kilku banków za jednym zamachem :P
No więc tak, akurat trafiliśmy okres kredytu 2% (my z niego nie korzystalismy), wiec teoretycznie wnioski były dłużej procedowane, gościu wiedział że nam zależy na czasie bo wpłaciliśmy zadatek na chatę, no i mieliśmy 2 miesiące zeby ogarnąć kredyt itd, a według wyliczeń kutasa z lendi to ja miałem taką zdolność że hej, więc nic się nie martwiłem, złożyliśmy wnioski do 3 banków, Oczywiście ani razu nie ruszył d--y do nas tylko chciał żeby mu przywozić dokumenty xD później była kwestia że nie informował ze wszystkim na czas, ja już sam dzwoniłem do banku się dowiadywać jak sprawa wygląda, raz też ściemnił że nie da sie przyspieszyć wniosku, ja zadzwoniłem i się jakoś dało, poza tym jak macie pośrednika to robi się głuchy telefonu w obiegu dokumentów, bank najpierw zwraca sie do pośrednika że czegos brakuje, potem on do was i wy wysylacie jemu a on do banku, bez sensu totalnie. Generalnie wspolpraca z posrednikiem to kupa stresu zwlaszcza jesli zalezy wam na czasie