Jakiś czas temu podjąłem decyzję o całkowitym zaprzestaniu picia alkoholu. O ile na sam widok piwa i wódy robi mi się obecnie niedobrze, to czuję się tak, jakbym pozostawił sobie mentalnie małą furteczkę w postaci jednego z gatunków wina, które ma dla mnie wartość sentymentalną (miłe wspomnienia, wyjazdy, etc.).
Muszę mieć w pamięci, że każdy alkohol to trucizna, tylko w niektórych przypadkach ładniej opakowana niż w pozostałych.
#eurowizja to był zawsze cringe. Normalnemu człowiekowi więdną uszy od słuchania tych piosenek. Oglądanie tego badziewia natychmiastowo wypala oczy. Całość sprawia, że chcesz bić głową w ścianę i krzyczeć