Jeśli chcemy zastosować np. klasyczną metodologię nauk do koncepcji Boga, to musimy po prostu założyć, że on nie istnieje dlatego, że żadne dowody na to nie wskazują.
@Formateria: ciekaw jestem jakby taki dowód naukowy miał wyglądać? Mi nic do głowy nie przychodzi.
@andromenda: nie pytam czy jest, ale czy(choćby teoretycznie) może istnieć. Bo jak dla mnie wyglada na to, że nie, skoro nikt za bardzo nie potrafi powiedzieć jak miałby choć z grubsza wyglądać. Ale wtedy po co tyle hałasu robi się z faktu braku takich dowodów?
@boguchstein: ok, jednak wiele takich cudów może być zdarzeniami naturalnymi, których nauka jeszcze nie rozumie. Nie powiedziałbym, że cud którego nie potrafimy wyjaśnić jest dowodem na istnienie Boga. Czy gdybyś o takim usłyszał lub przeczytał zaczął byś wierzyć w Boga?
@neib1: a czy ja napisałem, że trzeba wszystko udowadniać? Czemu przypisujesz mi jakieś rzeczy? Na jakiej podstawie decydujesz które twierdzenie trzeba, a które nie trzeba udowadniać?
I zapytam jeszcze raz, bo ta kwestia mnie ciekawi: czyli jako ateista(jak rozumiem) uważasz, że choćby teoretycznie może istnieć dowód naukowy na istnienie Boga?
@neib1: często pyta się o naukowe dowody na ostnienie Boga, a jak pytam o to jakby one miały wyglądać to nikt nie wie :P Wg mnie one nie mogą istnieć z samej natury nauki, ale jeszcze nie spotkałem ateisty, który też by to przyznał.
@Ruy_Lopez: @misterbrian: jestem przeciwnego zdania - to jedna z jego lepszych książek, ale jeśli masz kłopoty z początkiem, to może nie jest to książka dla ciebie. Jej większość czyta się bardziej jak esej filozoficzny niż science fiction.
110. Recenzja nową książkę N. Stephensona i kilka myśli, dlaczego radziecki fantastyczny gatunek nie był taki zły - 1.
W końcu skończyłem „Fall, or Dodge in Hell”. Zajmuje mi to około 30 godzin. Jezu Chryste, było to długo. Jeśli Stephensonowi uda się spakować swoje myśli w przyzwoite 10-godzinne czytanie, poleciłbym to. Ale ponieważ oczywiście nie miał redaktora, który powiedziałby
Aż tak źle? Mi się druga część podobała, nie aż tak jak pierwsza, ale mimo wszystko. Myślę, że wielu jej nie lubi tylko dlatego, że była tak inna od części wcześniejszej. Mógłbym się założyć, że gdyby Stephenson napisał ją jako osobną książkę, jej odbiór byłby o wiele lepszy.
Kircher obliczył, że waga wieży Babel, sięgającej do Księżyca, spowodowałaby, że Ziemia zepchnięta zostałaby ze swojej pozycji, ze względu na nierówny rozkład masy planety. Spowodowałoby to katastrofalne skutki, które oczywiście nie miały miejsca.
usprawiedliwić masowy mord ludności muzułmańskiej poprzez uderzenia nuklearne(np. Sam Harris)
@Vivec: nie jestem pewien czy to jest dobry przykład, link
edit. Drugi link, spodziewam się, że oba są apologiczne względem ateizmu etc. link2
Harris described the idea of nuking predominantly-Muslim parts of the world as "an unthinkable crime" and "perfectly insane". More specifically, Harris said that a preemptive nuclear strike would likely be one of the only reasonable courses of
@damyrade: nie, ale trzy pierwsze opowiadania znajdują się w wydanym po polsku zbiorze Siedemdziesiąt dwie litery(poza nimi w zbiorze są wcześniejsze opowiadania tego autora, szczerze polecam!), a Cykl życia oprogramowania wydany był w Krokach w nieznane z 2010 roku.
Tytuł: The Secret of Our Success: How Culture Is Driving Human Evolution, Domesticating Our Species, and Making Us Smarter Autor: Joseph Henrich Gatunek
Pan Jezus nie powiedział "Poślę wam Ducha Pocieszyciela, aby pouczył was o torach Słońca i Księżyca". Chciał przecież ukształtować chrześcijan, a nie astronomów. Dla ludzkich potrzeb zupełnie wystarczy to, czego nauczymy się o tym w szkole.
Albo Orygenes z Aleksandrii:
Kto będzie tak naiwny, aby myśleć, że Bóg jak ogrodnik zasadził raj w Eden na Wschodzie i w nim stworzył "drzewo żywota" widzialne i dotykalne, postanawiając, że
@Formateria: ciekaw jestem jakby taki dowód naukowy miał wyglądać? Mi nic do głowy nie przychodzi.
@boguchstein: no właśnie, dlatego nie uważam by to był dobry dowód naukowy i nie sądzę też żeby mógł przekonać wielu ateistów.
@neib1: aha, czyli ty nie uważasz by nawet w praktyce mógł istnieć naukowy dowód na istnienie Boga?
Na jakiej podstawie decydujesz które twierdzenie trzeba, a które nie trzeba udowadniać?
I zapytam jeszcze raz, bo ta kwestia mnie ciekawi: czyli jako ateista(jak rozumiem) uważasz, że choćby teoretycznie może istnieć dowód naukowy na istnienie Boga?