Wpis z mikrobloga

865 - 1 = 864

Tytuł: Nine Hundred Grandmothers
Autor: R.A. Lafferty
Gatunek: Fantastyka
★★★★★★★★★★

Gdyby Lafferty nie istniał, brakłoby nam wyobraźni, by go wymyślić.
Michael Swanwick

Raphael Aloysius Lafferty to jeden z najlepszych autorów opowiadań wg takich pisarzy jak Roger Zelazny, Harlan Ellison, Gene Wolfe, Michael Swanwick czy Neil Gaiman. Szufladkowany jest zwykle jako pisarz science fiction, ale to określenie pasuje do niego równie dobrze co do Jorge Borgesa. Jego olśniewające historie wypaczają rzeczywistość w humorystyczny i niepokojący sposób. Niektórzy uważają, że był szaleńcem z dzikim talentem(co do talentu trudno się nie zgodzić). Czerpał szczególną przyjemność z subtelnego przekręcania znaczenia słów za pomocą gier słownych i paradoksów. Jego opowiadania są zwykle uroczo absurdalne i najeżone szpilkami wbijanymi w różne świętości dzisiejszego świata.
Trudno opisać jego styl, który jest jak koloryzowane anegdoty opowiadane przez starego gawędziarza nad kuflem piwa. Jednocześnie wydają się jak ze snu i poza jakąkolwiek kontrolą, ale przy uważniejszym spojrzeniu widać, że autor ma ścisły wpływ na wszystko. Są często surrealistyczne - w każdym z nich ma się wrażenie, że może się zdarzyć coś cudownego. Pełne fraz zapadających w pamięć, albo ze względu na ich dziwność albo humor(a zwykle i to i to); niepowtarzalnych fabuł lub postaci, które tylko on mógł w swoim wariactwie wymyślić; świeżych przemyśleń filozoficznych; prozaicznych scen z życia widzianych najdziwniejszymi oczami świata. Podejście Lafferty'ego do rzeczywistości jest nieco skrzywione, ale przez to nie do pomylenia z niczyim innym.
W tomie znajduje się 21 opowiadań na rozmaite tematy, w różnych stylach, mniej lub bardziej absurdalnych i dziwnych. Wiele z nich opowiada o nietypowych wynalazkach, często wykonanych z najdziwniejszych(lub najgłupszych) rzeczy i zdolnych do czynienia fantastycznych uczynków. Jedno dotyczy młodego chłopca, który buduje "znikacz" z puszki po piwie i dwóch kawałków czerwonego kartonu. W innym przeczytać można o wynalazku dzięki któremu można patrzeć na świat z perspektywy innych ludzi, dowiadując się, jak różne są to perspektywy. Kolejnym wynalazkiem jest maszyna zdolna osądzać moralnie i etycznie czy dana rzecz jest potrzebna, a jeśli nie, usuwać ją. Ale są też historie o człowieku, który pewnego dnia odkrył, że zna absolutnie wszystkich ludzi; o społeczeństwie trzymającym swoich przodków na półkach w piwnicach; o przyspieszonym świecie w którym człowiek może dorobić się i stracić kilkanaście fortun w ciągu nocy; o kłamcy, który wmyślił człowieka w rzeczywistość; o grze dla dzieci, która doprowadza do końca świata; o przyjaznej niedźwiedziowatej istocie imieniem Snuffles, która mówi, że jest Bogiem.
Nie brak tu mrocznego humoru, łagodnego humoru, postaci większych niż życie, proroczej wnikliwości, filozoficznych spekulacji, wypaczonych praw fizycznych i konstytucyjnych, rozlewu krwi, przyjaźni na całe życie, kosmicznych konfliktów. Jego styl pisarski jest jak narracja na żywo. Jak przedstawienie, które wykonywał z mocą rozpalającą ogień w umyśle czytelnika. Nigdy nie byłem wielkim miłośnikiem absurdalnych opowieści, ale po tej jednej książce mogę zaryzykować stwierdzenie, że Lafferty ma duże szanse dostać się do ścisłej czołówki moich ulubionych autorów - jest tak dobry!

#bookmeter
Pobierz Vivec - 865 - 1 = 864

Tytuł: Nine Hundred Grandmothers
Autor: R.A. Lafferty
Gatu...
źródło: comment_xpEBu87blZFBkXTBTf6smRjLsFIOk7HI.jpg