Od kilku lat bawię się w uprawę ostrych paprych. Po latach fascynacji ostrymi gatunkami dałem sobie spokój i uprawiam gatunki, które mi smakują ( ͡° ͜ʖ ͡°) Od zawsze chciałem mieć swoje Jalapeno, które nie są jakieś super wymagające. Los sprawił, że udawały mi się różne gatunki papryk, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie, żeby udały się akurat Jalapeno. Czasami były to moje błędy (np zbyt późno wykiełkowane nasiona), czasem natura robiła mi problemy (pozdrawiam wszystkie ślimaki) i mimo że starałem się aby warunki miały idealne, to nigdy nie udało się zebrać solidnej ilości. Aż do tego roku.
W tym roku zagrało wszystko: nowa ziemia, brak szkodników, pięknie wyrośnięte sadzonki, które się nie wyciągnęły i oczywiście "meksykańska" pogoda. Do tego trochę pracy zimą przy kiełkowaniu, trochę więcej pracy późną wiosną przy sadzeniu do gruntu i trochę cierpliwości i niepokoju - co tym razem mnie czeka.
W tym roku los był więcej niż łaskawy. Wszystkie papryki ładnie zaowocowały. Na fotkach efekt pierwszego zbioru. Jeżeli chodzi o Jalapeno to z 8 roślin zebrałem ponad 5kg owoców i tym sposobem natura odpłaciła mi za wszystkie niepowodzenia z przeszłości - jesteśmy kwita! ( ͡° ͜ʖ ͡°
W tym roku zagrało wszystko: nowa ziemia, brak szkodników, pięknie wyrośnięte sadzonki, które się nie wyciągnęły i oczywiście "meksykańska" pogoda. Do tego trochę pracy zimą przy kiełkowaniu, trochę więcej pracy późną wiosną przy sadzeniu do gruntu i trochę cierpliwości i niepokoju - co tym razem mnie czeka.
W tym roku los był więcej niż łaskawy. Wszystkie papryki ładnie zaowocowały. Na fotkach efekt pierwszego zbioru. Jeżeli chodzi o Jalapeno to z 8 roślin zebrałem ponad 5kg owoców i tym sposobem natura odpłaciła mi za wszystkie niepowodzenia z przeszłości - jesteśmy kwita! ( ͡° ͜ʖ ͡°
Jadę sobie wczoraj do pracy rowerkiem i w pewnym momencie na poczciwej i nierównej kostce brukowej tak mną telepało, że spadł mi łańcuch. No to schodzę z roweru i próbuję go spowroem założyć, a że mam osłonę na łańcuch, to trochę się z tym męczę. W pewnym momencie słyszę za plecami:
- Pomóc Pani?
Odwracam się, a tam dwóch Panów w roboczych ciuchach wychodzi z samochodu, zatrzymali się specjalnie na poboczu, żeby mi pomóc. (。◕‿‿◕。)