Eh, muszę to zrobić. Ten januszex mnie dobija. Obiecują podwyżkę od 5 lat i nic. Przychodzę dzisiaj z wypowiedzeniem umowy. Zobaczymy co zarząd na to powie. Jestem aktualnie jedyną osobą na dziale która bez niczyjej pomocy da sobie radę, bo reszta to nowe osoby. Miałem je uczyć, ale wali mnie to. Obieram od razu cały mój urlop i wypadam z tego gówna zwanym firmą. Po 16 opiszę wam co i jak.
#
#
Myślę od jakiegoś czasu nad exit strategy bo już mam serdecznie dość pracy w tym zawodzie ale kompletnie nie wiem co mógłbym innego w życiu robić. Co ciekawe ja ogólnie to lubię programować i jestem, a raczej byłem tym mitycznym pasjonatem. Nie poszedłem do IT głównie dla kasy jak obecnie większość ale to jak ta branża wygląda obecnie niestety budzi we mnie wielką niechęć i wysysa radość z życia.
Co byście chłopu polecili, tak żeby się w miarę szybko przebranżowić i nie klepać biedy na minimalnej (średnia krajowa będzie już dla mnie ok).
Póki co przeglądałem różne wątki i opcje rysują mi się takie:
- rolnik
- pszczelarz
W IT jak robisz w Sprintach jako programista to masz „neverending pressure for delivery”. Są już artykuły i filmiki na ten temat, między innymi jest to poruszane jako jeden z czynników wypalenia wśród programistów.
Spróbuj czegoś w IT za mniejszy hajs i gdzie nie ma na Tobie bezpośredniej presji, np. Scrum Master lub PO, tylko zawsze możesz zepchnąć winę dalej. U mnie w korpo np. PO obwinia zespół zawsze