Przypominam, że ten samolubny buc jeszcze tydzień temu nie był w stanie nawet przyjechać do Paryża, bo podobno nie pozwalał mu na to stan zdrowia. Gdyby chociaż postawił oba swoje platfusy na francuskich kortach i skreczował za 2 minuty, Jan Zieliński, z którym miał grać w parze deblowej, miałby prawo zastąpić go w mikście z Igą Świątek, a więc Polska miałaby dodatkową szansę medalową. Niestety tak się nie stało, ale za to
Spuchaczu
Spuchaczu