No jak tam #antynatalizm #childfree dalej szukacie sensu życia? A co jeśli powiedziałbym wam, że po prostu żyjecie w wyparciu i unikanie prawdziwego, biologicznego sensu życia jakim jest posiadanie dziecka to źródło waszej frustracji i nieszczęśliwego życia, na które tak non stop narzekacie?
Gość który przez wiele lat wiódł żywot typowego antynatalisty, realizował się w podróżach, karierze i tak na końcu stwierdził, że to dziecko jest sensem życia.
@Pozytywny_gosc: Sens zycia jest taki, zeby robic co chcesz i miec #!$%@?. Chcesz miec dzieci? Super. Nie chcesz? Tez fajnie. Chcesz byc zawsze sam i nie interesuja Cie zwiazki? Moze zwiazek to najwazniejsza rzecz i bez drugiej polowki czujesz sie pusto i zle? Kazdy jest inny, kazdy potrzebuje czegos innego. I owszem, ludzie sie zmieniaja, ale nie jest to jakims niezbitym dowodem na to, ze jest tylko jedna sluszna droga
Już dobre 7 miesięcy chodzę na terapię i w związku z tym zacząłem się zastanawiać jakie zmiany we mnie zaszły, a zaszły i to spore.
Pierwsza rzecz jaką zauważyłem to zmiana myślenia na temat emocji i ich wyrażania. Wcześniej uważałem, że wyrażanie swoich emocji jest nieistotne, albo wręcz nie ma sensu. Liczyły się tylko logiczne argumenty. Skutkowało to podejściem, że to co czuję nie jest ważne. Do tego stopnia, że było dla mnie nie do pomyślenia aby to co czuję stanowiło temat dyskusji, albo było powodem żeby coś zmienić. Przez to miałem problem z asertywnością, no bo skoro zwykłe nie chcę, bo źle się z tym czuję nie było dla mnie argumentem, to z reguły się zgadzałem na rzeczy, które nie do końca mi pasowały. Oczywiście bez przesady, ale granica była znacznie dalej niż chciałem. A to z kolei powodowało, może nie frustrację, ale co najmniej niezadowolenie, które prędzej czy później jakoś musiało się objawić. Teraz jest inaczej. Jestem znacznie bliżej podejścia, że to ja i to co czuję jest najważniejsze. Jak coś mi się nie podoba to jest wystarczający argument by powiedzieć nie. Przez to jestem znacznie spokojniejszy, bo nie robię rzeczy wbrew sobie. Nie daję sobie wejść na głowę. Krótko mówiąc jest dużo lepiej.
Druga sprawa to samo wyrażanie emocji. Miałem z tym problem, byłem zablokowany w wyniku moich wcześniejszych doświadczeń. Teraz idzie mi z tym znacznie lepiej. Bariera nie runęła całkowicie, ale zaczyna pękać i teraz jest w takim stanie, że wiele rzeczy się przez nią przedostaje. Dużo łatwiej jest mi być złym, albo roześmiać się do łez. A to pozwala nawiązywać lepsze relacje z innymi ludźmi.
@przegro_pisarz: Bo trafiacie na puste idiotki. Ksiezniczki, ktore musza wszystko miec i one sa pepkiem swiata, albo baby, ktore juz od samego poczatku zbieraja info o tym, jak sobie Was wsadzic pod noge. Nic tak nie zacieslilo mojego aktualnego, niezwykle udanego zwiazku, jak emocje i bycie otwartym i szczerym. Ze soba i z partnerem. Wspieramy sie nawzajem i w glowie mi sie nie miesci pomysl, ze on moglby sie zle
@przegro_pisarz: No wchodzac w zwiazek z takim podejsciem, to ciezko o cos co bedzie trwalo. Bez emocji, zaufania, tony wspolnej pracy i pasji, ciezko cokolwiek nazwac zwiazkiem. Tez jestem po kilku nieudanych probach. Nie ma tak, ze zawsze jest latwo i wszystko jest idealnie.
TL TR: Szukam sobie hobby, które mi się jakimś cudem spodoba i będzie jednocześnie atrakcyjne dla kobiet. By o nim rozmawiać/wspólnie to coś robić i nie wychodzić przy tym na dziwaka/nerda/nudziarza itp. itd.
@SEBZER: Jakiekolwiek hobby, na którym naprawdę będzie Ci zależeć, będzie "atrakcyjne". Wiadomo, jedna lubi to, inna tamto. Dla mnie nie ma lepszej rzeczy, niż słuchanie kogoś, kto z pasją opowiada o czymś, co lubi, co go interesuje :)
Wczoraj przyszła do 'mojej' drogerii pewna para, która wypytywała o kilka produktów, które mogłabym polecić. Trochę poopowiadałam, trochę pożartowaliśmy, a na końcu obsługując ich przy kasie Pani powiedziała, że jest tak miła obsługa, że bardzo chętnie będą tu częściej przychodzić. Pani zapytała o moje imię i powiedziała, że będzie tu przychodzić na zakupy do mnie. Jejku, to tak niby niewiele, a przez kolejne 20 minut po tym uśmiech nie schodził mi w
@sruba_m3: A widzisz. Jak dla mnie, umieć się cieszyć z takiej absolutnej pierdoły i umieć znaleźć te najdrobniejsze rzeczy w życiu, które sprawią Ci radość, jest moim zdaniem godne podziwu, nie pożałowania. Szczególnie w czasach, w których porównywanie się do innych i przybijanie się tym jest na porządku dziennym.
#wawer #warszawa Mirki drogie Gdzie dzwonić/udać się ze skręconą kostką? Problem taki, że nie pierwszy raz ta sama kostka, w ten sam sposób. I boli jak cholera Wszystko pozamykane albo oferują mi wizytę za parę tygodni (╯︵╰,) Wypada po prostu się poddać i iść z tym gdzieś na SOR? Ostatnio u jakiegokolwiek lekarza chyba z 10 lat temu byłam i nie ogarniam
Chlopaki na kwaterze robotniczej zaadoptowali dwa bezdomne holenderskie koty. Lepszego zdjęcia się nie dało zrobić bo ciężko uchwycić dwa na raz. W komentarzu wrzucę coś jeszcze. #koty #zwierzaczki #emigracja #holandia
Nocka częściowo nieprzespana bo wieści o maluchach z DT z panleukopenią złe.
Kotka w lecznicy w bardzo złym stanie.
W domu maluchy z biegunką, jeden nie chce jeść.
źródło: comment_1666617355PompL1MMeSLyMBraTNvmQD.jpg
Pobierz