Perfumy uczą mnie pokory i nauczyłem się już nie krytykować mocno jakiegoś zapachu jeśli trochę z nim nie pobędę. Przykładem jest Bois Imperial. Pamiętam jak kilka lat temu dostałem odlewkę i puściłem pierwszego strzała, i pomyślałem, nie no mieli rację(opinie), przecież to wali jak ogórki kiszone. Ja dzisiaj już w ogóle tego nie czuję, ogórki? Jakie ogórki. Ten zapach jest kosmiczny. Pryskam sobie czasami rękę i wącham co jakiś czas. Podobnie ostatnio
@troche_inaczej ja sie tak do Dior Homme Parfum na początku swojej drogi przekonałem. Nabyłem cały flakon za 650 ziko, wacham i mowie Jezu, to pachnie jak stara baba. Co oni tak wychwalają xd Dzisiaj uwielbiam go na tyle ze wącham sobie od czasu do czasu korek xd A Boisik boży natrzaskał mi tyle komplementów od obcych ludzi jak żaden inny zapach z mojej 150 perfumowej kolekcji.
@Miauczynski_adas_adam: co poradzę, Kouros dla mnie zaczyna się i kończy na smrodzie toitoia i trollowaniu biednych początkujących przez niektórych ( ͡°ʖ̯͡°)
@Navier no dobra ale to 400 to było kiedy? 5 lat temu? 8? I nie były to pełnowartościowe produkty w cenie detalicznej tylko testery. Jakby popatrzeć na inflację, to cena nie zmieniła się aż tak mocno. Poza tym perfumy tak ogólnie w ciągu ostatnich 3-4 lat strasznie podrożały. Masa rzeczy z mainstreamu jeszcze te 2, może 3 lata temu mogła być kupiona za prawie połowę obecnych cen. 3 lata temu wszedłem
Hej, wrzucam, żeby kogoś nie ominęła promocja na Prade L'homme w cenie 257.50 zł za 100 ml :) Jeśli dobrze pamiętam, jest to jedna z najniższych cen z ostatnich trzech lat :)
@medrzeczewschodu dzisiaj grubas nie wie czy tryskarka czy wtryskarka a jutro pójdzie do urny i nie zdziw się pan że pojutrze obudzisz się pan w trzeciej rzeszy
@kajss W punkt, myślę że większość z nas jest tu z powodu zbieractwa i zakupoholizmu. Usprawiedliwiamy kolekcjinerstwo tym, że przecież tego używamy, to nie klaser ze znaczkami, ale tak naprawdę mamy tego za wiele, zapasy na długie lata nawet gdybyśmy przestali kupować teraz, a napędza nas tylko konsumpcjonizm i/lub bajka o ulepszeniu swojego wizerunku. Przy okazji, kupię ubytkowy flakon Givenchy Xeryus.
Naprawdę to zaraz wezmę ten migomat i Ci tak p-------ę nim w łeb, że się nauczysz do czego służy. Elektrodówą cieniutką blachę rzezać to tak jakby Zdupydomordyzaur pruł ludzką samicę. Na początku fajnie a potem … eeee żadna robota.
@troche_inaczej: Nie, to tylko do pewnego momentu, później to już postępujące starzenie się z nutką demencji ( ͡~ ͜ʖ ͡°)