Cel inflacyjny prawie osiągnięty. Niższe poziomy inflacji (albo nie daj boże deflacja) są już mniej korzystne dla państwa i gospodarki. Obecny stan uważany jest za optymalny.
Wtem wychodzi stanowski, profesor na Uniwersytecie Chłopskiego Rozumu, który zobowiązany jest uświadomić tą głupszą część Polski, że "Tusk kłamie a ceny rosną" (bo tak można sparafrazować ten wysryw) Natomiast nie wspomni, że wzrost cen jest o wiele niższy. Nie wspomni, że inflacja praktycznie zawsze występuje. Nie wspomni,
@Bestia_z_Jellystone a kto pisze o spadkach cen? Ceny nigdy nie spadną (oprócz niektórych produktów) bo inflacja zawsze występuje. Można tylko minimalizować wzrost cen co właśnie nastąpiło. I również uważam ze spadek inflacji to prawdopodobnie niczyja zasługa ale nie o tym w tym wpisie pisałem tylko o postawie pisowskiego i jego przekazie dla głupszej części motłochu.
Hej @BankPekaoSA jeśli Michał na fb napisał w swojej notce prawdę, że pracuje u Was, to niestety w Waszych szeregach macie pracownika, który sieje dezinformację i jest zagrożeniem dla naszego kraju.
Wyobraźcie sobie: kupujecie dziecku książki za kilkaset złoty co rok, bo „taka jest lista” — a otwieracie i widzicie to samo, co było rok wcześniej. Tylko inna kolejność rozdziałów i zmienione kilka zadań. Wydawnictwa i system edukacyjny stworzyły model, w którym stały obrót podręcznikami jest niemal gwarantowany. Nauczyciele wybierają serie (często wspierane darmowymi materiałami), ministerstwo ogłasza „aktualizację”, a rynek używanych książek dostaje po łapkach. To nie jest przypadek — to biznes kosztem
@kutix99: mam dwoje dzieci chodzą do różnych szkół podstawowych do 1 i 3 klasy, każde z nich otrzymuje podręcznik używany z poprzedniego rocznika, aby nie było niedomówień jest podpisywany przez użytkownika w danej klasie i zdawany na koniec roku szkolnego. Jest używany do na pewno przez 3 lata chyba że zostanie zniszczony, wtedy rodzic odkupuje podręcznik. Można w nim pisać notatki tylko ołówkiem lub zmazywalnym dlugopisem Nie są płatne.
@Gieremek: PIS nawet gdyby wystawił małpę o i tak zdobyłaby ponad 50% głosów. Wystarczy "błogosławieństwo" od Jarosława, odpowiednia propaganda dostosowana do poziomów wyborców i pomoc Kościoła w postaci agitacji na mszach czy spotkaniach z seniorami. Oczywiście parę wyników trzeba jeszcze przekręcić, zwłaszcza w: Podkarpackim, Podlaskim i Lubelskim. I nawet małpa może zostać prezydentem.
@whos_your_daddy_snakegirl to żaden rentier, tylko normalny chłop, który pewnie odziedziczył mieszkanie i postanowił je wynajmować XD. Jednak zupełnie inna sytuacja niż jakieś Midle, które skupują betonowe złoto, żeby łoić frajerów. Miki tutaj się wygłupił imo